Nie spodziewałam się, że znowu przyjdzie mi prosić o pomoc, ale jak to mówią, nieszczęścia chodzą parami....

Po badaniach okazało się że Filemon ma niestety chorą trzustkę i do końca życia będzie musiał być na karmie mono białkowej i suplementach wspomagających trzustkę. Jeszcze teraz przyplątało mu się jakieś zapalenie skóry i sierść wychodzi garściami. Niezbędne będzie leczenie.

Co do Willy'ego, po chwili względnego spokoju, co nie mogło oczywiście trwać wiecznie, Willy dostał zapalenia dziąseł. Potrzebna będzie sanacja jamy ustnej a to generuje spore koszty w granicach 500zł ze zdjęciem itd. Po sanacji może okazać się że trzeba będzie jednak usunąć jakieś zęby... Jeśli tak się stanie to koszta mogą wzrosnąć nawet do kilku tysięcy.

Nie jestem w stanie finansowo pokryć całkowitego ich leczenia, jestem sama a też choruje i muszę co miesiąc mieć na lekarzy i leki, dlatego, proszę bardzo o nawet jakąś minimalną pomoc 🙏

Dziękuję z całego serca za wsparcie ❤️