Pomóż pokonać mi glejaka IV stopnia.
Pomóż pokonać mi glejaka IV stopnia.
Our users created 1 167 343 fundraisers and raised 1 214 759 648 zł
What will you fundraise for today?
Description
Mówią, że wiara przenosi góry... Mam na imię Ewa i za sobą zaledwie 43 lata życia. Dopóki mogłam, starałam się dawać z siebie innym jak najwięcej. Nie pozostawałam obojętna na problemy otaczających mnie osób i los bezdomnych zwierząt. Nie było dla mnie rzeczy zbyt trudnych czy niemożliwych. Najwspanialszą nagrodą była dla mnie radość obdarowanych... Wiedziałam wtedy, że było warto poświęcić swój czas i wysiłek...
Gdy większość ludzi beztrosko przygotowywała się do powitania nowego roku, ja zaczęłam się zmagać z silnymi bólami głowy i atakami padaczki... Pierwsze krótkotrwałe pobyty w szpitalu zaowocowały diagnozą, że to dolegliwości na tle nerwowym. Cios przyszedł jednak wraz z wynikiem rezonansu magnetycznego głowy – glejak! To był ogromny szok! Prowadzę przecież zdrowy tryb życia. Jestem aktywna fizycznie, kocham zajęcia Zumby, chodzić na Jogę i zdrowy kręgosłup, ostatnio nawet wkręciłam się w morsowanie, a do tego racjonalnie się odżywiam!... Na operację czekałam pełna lęku, ale i nadziei, że uwolni mnie od bólu i przywróci zdrowie. Po zabiegu, mimo że tak trudno było mi komunikować się z otoczeniem, bo słowa zamieniały się w jakiś bełkot, żyłam cały czas nadzieją, że to stan przejściowy... Że już jutro, pojutrze będzie lepiej...
I było lepiej, a praca z neurologopedą przynosiła zaskakujące mnie samą rezultaty... To dodawało mi sił i motywowało do podejmowania dalszych wysiłków... Przecież mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, tyle celów do osiągnięcia, tyle niespełnionych marzeń... i moich najbliższych, którzy zmagają się z tą chorobą razem ze mną... Nie chcąc ich i siebie zawieść, walczyłam i chcę walczyć dalej!
Niedawno otrzymałam wyniki histopatologicznego badania wycinka mojego guza... To czwarty stopień glejaka, a więc ten najgorzej rokujący, mogący namnażać swoje komórki w przerażająco szybkim tempie... Pomimo tej porażającej diagnozy, nie poddałam się... Tydzień temu rozpoczął się kolejny etap. Kolejna runda walki o życie! Chemioterapia skojarzona z radioterapią. Walczę! Cóż z tego, że spostrzegam coraz więcej włosów na swoim grzebieniu, a osłabienie daje o sobie natrętnie znać...
Koszty leczenia, w których zawierają się prywatne wizyty lekarskie, badania, lekarstwa, suplementy diety, wprowadzone leczenie alternatywne przewyższają zasoby finansowe moje i mojej rodziny. Jednak wierzę, że dobro wraca i z Twoją pomocą uda mi się zebrać niezbędną do przeprowadzonego leczenia sumę... i że razem "przeniesiemy góry", wygrywając walkę o moje życie i zdrowie, bo chcę żyć, bo życie jest piękne!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.