Ciello, właściwie Borys, to trochę ponad pięcioletni psiak, który już na starcie nie miał łatwego życia. Niechciany jako szczeniak, trafił na Agnieszkę, wspaniałą dziewczynę, która nie patrząc na siebie, nie raz wbrew wszystkim pomogła i dalej pomaga bezdomnym i cierpiącym zwierzętom. Oddała mu serce i pokochała bezwarunkowo, niestety po pięciu wspaniałych latach życia, stała się tragedia... W święto trzech króli Ciello zaczął trzepać łebkiem, z początku niepozorne schorzenie z krótkim czasie "wzbogaciło się" o delikatną utratę równowagi. Po wizycie u weterynarza, Borys dostał krople do oczu i uszu po których stan jeszcze się pogorszył, pierwsze podejrzenie, zapalenie ucha środkowego, badania krwi - pudło. 

Kontrolna wizyta w środę, jest jeszcze gorzej, Ciello traci równowagę w losowych momentach i przewraca się coraz częściej, łeb trzyma przekrzywiony w lewą stronę. Kolejna wizyta u weta i kolejne badania, uczy, oczy, krew, mocz... Wyniki w normie, a pies się zatacza, traci równowagę, leci na bok coraz częściej. 

Weterynarz wprowadza sterydy i antybiotyk. Stan się stabilizuje, ale poprawy nie widać. 

Zalecenia weterynarza - rezonans magnetyczny, badanie bardzo drogie ale dające nadzieję na znalezienie podstawy problemu jaki spotkał tego łagodnego olbrzyma. 

I na to właśnie teraz zbieramy, aktualnym celem jest pomoc w uzbieraniu na rezonans i neurologa, koszt 1480zł. 

Prosimy, błagamy o pomoc, udostępnienia i wpłaty ❤️