Na leczenie i pobyt Biwaka w klinice
Na leczenie i pobyt Biwaka w klinice
Our users created 1 274 423 fundraisers and raised 1 482 853 210 zł
What will you fundraise for today?
Updates7
-
Biwak wrócił do domu! 💚🧡❤️
2 maja Mój Przyjaciel wrócił z kliniki do swojego końskiego raju 😊. Ostatni miesiąc nie był dla nas łatwy, Biwakowi zajęło trochę czasu, zanim przyzwyczaił się do "nowej-starej" rzeczywistości. Momentami jego emocje sięgały zenitu, ale obecnie już spokojnie padokuje 24/7 😌.
Nadgarstek wygląda bardzo dobrze. Jeszcze codziennie jest smarowany żelem na blizny, ale nie sprawia dyskomfortu.
Biwak spędził w klinice 5,5 miesiąca. Cały personel weterynaryjny stanął na głowie, by wyprowadzić go na prostą - a musieli znieść wiele, Biwak nie należy do aniołków 😅.
Ostateczny koszt leczenia i pobytu w klinice wyniósł 45 460 zł, płatne w dwóch transzach.
To ogromna kwota, ale dzięki Waszemu wsparciu udało mi się pokryć wszystkie koszty w terminie 💗.
Ten wpis jest ostatnią aktualizacją na zrzutce. Zbiórka kończy się dzisiaj - nie bez powodu tak późno wstawiam najnowsze biwakowe nowinki. Tym razem nie chcę prosić o kolejne wpłaty, z Biwakiem otrzymaliśmy pomoc ponad moje najśmielsze życzenia.
W tym wpisie chciałabym po raz kolejny podziękować za Wasze dobre serca i niezwykłą empatię 💖. Każda wpłata, nawet najmniejsza rozpalała we mnie na nowo nadzieję. Każde udostępnienie utwierdzało w przekonaniu, że świat jest pełen dobra. Każde słowo podnoszące na duchu, sprawiało, że po kolejnym psychicznym upadku wstawałam z uśmiechem.
I choć dla Was to gest, na który mogliście sobie pozwolić - dla mnie to spełnione marzenie. Z jednej strony zrobiliście to dla starszego, schorowanego konia - z drugiej dla mojego najdroższego Przyjaciela.
Jestem niesamowicie wzruszona, że spośród morza potrzeb i zbiórek, postanowiliście pomóc właśnie nam.
Tym bardziej jestem zakłopotana, że w tej sytuacji jedynie mogę powiedzieć najszczerzej, jak tylko potrafię:
Dziękuję 🩵.
Ala Nowak • 07.06.2025 8:12
Marzenko, pomoc dla osoby tak dobrej i wspaniałomyślnej dla zwierzęcia to samo szczęście ♥️ wysyłamy jeszcze datek na smakołyki dla Biwaczka i życzymy mu zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia ☀️ Kat Pol z rodzinką 💐
No comments yet, be first to comment!

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Cześć!
Na wstępie chciałabym podziękować, że zainteresowałeś/aś się moją zbiórką ☺️.
Jestem Marzena i od roku pod swoimi skrzydłami mam ukochanego końskiego emeryta 🐴🧡. Z Biwakiem znamy się jak "łyse konie", jest moim serdecznym Przyjacielem, którego przejęłam po jego wieloletniej pracy w rekreacji, a zapewnienie mu godnej i spokojnej emerytury było spełnieniem moich marzeń.
Wiedziałam, że utrzymanie wiekowego konia będzie wiązać się z kosztami, zwłaszcza, że Biwak zmaga się z różnymi schorzeniami, m.in.: RAO, chorobą Cushinga, skrzywionym zgryzem oraz kulawizną spowodowaną występowaniem cyst przy trzeszczce kopytowej. Wiąże się to z koniecznością stosowania odpowiedniej diety, suplementacji oraz podawaniem odpowiednich leków (przy Cushingu dożywotnio). Comiesięczne koszta nie są małe, ale byłam w stanie je pokryć póki nie spotkał nas pewien incydent - Biwak dostał zapalenia kaletki stawu nadgarstka.
Pierwsza próba leczenia nie powiodła się, przez co w październiku musieliśmy pojechać do kliniki. Na tym etapie opłacenie leczenia mnie przerosło, ale otrzymałam nieocenione wsparcie finansowe 💚.
Po tygodniu wróciliśmy z kliniki z zaleceniem codziennego oczyszczania rany po zabiegu, co rzetelnie wykonywałyśmy z właścicielką stajni.
Rana goiła się bardzo powoli (zapewne przez chorobę Cushinga), ale stan nadgarstka Biwaka wyglądał stabilnie. Niepokoił mnie tylko jego kapryśny apetyt. Jak się okazało przy kontrolnej wizycie stomatologicznej, pod dwoma trzonowcami wdał się stan zapalny, musieliśmy umówić na cito ekstrakcję dwóch szóstek.
Czekając na kolejną wizytę stomatologiczną, doszło do kolejnego niespodziewanego incydentu - Biwak uszkodził sobie nadgarstek jeszcze bardziej, co wymagało natychmiastowej interwencji weterynarza. Rana była na tyle rozległa i głęboka, że nie nadawała się do szycia (uwaga, poniżej nieprzyjemny widok):
Po konsultacji ze specjalistą ortopedii padła decyzja o leczeniu w warunkach klinicznych. Tym razem wybrałam inny ośrodek.
17 listopada 2024 r. pojechaliśmy do kliniki w Toruniu. Wstępnie pobyt oszacowano na 6-8 tygodni, ale Biwak w dalszym ciągu przebywa w klinice.
Na miejscu usunięto mu zęby trzonowe ze stanem zapalnym i opatrzono nadgarstek. Po paru dniach pobytu zrobiła się długa lista leków i materiałów, które były stosowane po zabiegu ekstrakcji trzonowców i do opatrywania rany nadgarstka:
Opatrunki są zmieniane codziennie i składają się z wielu warstw materiałów, przez co są kosztowne:
Nadgarstek goi się powoli, ale stopniowo widać efekty codziennych zabiegów leczniczych:
stan na 4 stycznia:
stan na 18 stycznia:
Niestety koszta są ogromne i z każdym dniem rosną. Stan na 27 stycznia przekracza 24 000 zl.
To kwota, która już zdecydowanie przerasta moje możliwości finansowe, a w klinice nadal nie są w stanie określić kiedy będę mogła zabrać Biwaka z powrotem do domu. Dlatego ponownie zwracam się z prośbą o pomoc. Będę niezmiernie wdzięczna za każdą wpłatę i udostępnienie zbiórki, które wesprą mnie i Bibusia w tak ciężkiej i niefortunnej sytuacji 🙏💚.
Chciałabym znów zobaczyć, jak mój Przyjaciel beztrosko skubie trawę w towarzystwie swoich ulubionych końskich towarzyszy. Wierzę, że wkrótce będzie dobrze i stabilnie.
Dziękuję za wszelkie wsparcie i życzę samych wspaniałości! 💚💛🧡

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.