Karmicielka z Chrzanowa poprosiła o pomoc w sprawie kota, który zaczął do nich przychodzić. 

Jednym słowem masakra….

Nazwałyśmy kotkę Panda, ma zupełny niedowład tylnych łapek

Kręgosłup i miednica na RTG całe, udało nam się trafić dziś na konsultacje do radiologa, podejrzewa wypadnięty dysk ze względu na brak urazów. 

Możemy ją uśpić…

Ale wiecie, że my się tak szybko nie poddajemy. Tym bardziej gdy Panda mruczy, przytula się i kocha być głaskana.

Musimy zrobić tomografię żeby postawić jednoznaczną diagnozę i rozważyć kolejne kroki w tym operację ( koszt zabiegu to około 5 tysięcy, tomografi 1tyś)

Bez pieniędzy będziemy musiały faktycznie rozważyć eutanazje żeby jej nie męczyć. 

To zupełnie oswojona kotka, czyjaś. Serce się łamie, że tak skończyła. Nie jest niestety zaczipowana. Czy ktoś się po nią zgłosi? Pewnie gdy przeczyta o kosztach jej leczenia zrezygnuje, ale my się nie poddamy. Gdyby jednak ktoś chciał stanąć na wysokości zadania i ratować swojego kota prosimy o wiadomość. 

Aktualnie ze względu na jej stan przebywa na szpitalu w Katowickie Centrum Weterynarii w Silesii