Błąkanie się w zimnie i deszczu. W brzuchu ciążąca nieznośna pustka. Nie ma domu, nie ma nic, bo ktoś cię wszystkiego pozbawił, niczego nie zapewnił, wyrzucił za próg, jesteś niepotrzebny i niewidzialny. Z czasem godzisz się z tym, co cię spotkało i próbujesz jakoś sobie radzić. Ale potem przychodzą choroby, a z nimi ból, cierpienie, śmierć.

To obraz działkowego kota. Obraz nędzy i rozpaczy.

Jak to jest gdy nikt cię nie chce…

Jak to jest być przeganianym, straszonym… Jak to jest mieszkać byle gdzie, bez jedzenia i schronienia…

Jak to jest gdy odchodzisz w samotności i wiesz, że nikogo to nie obchodzi…

Wie to tylko ten, co tego zaznał…

My wierzymy, że dla Was te zwierzęta są ważne. Chcemy ułatwić im to beznadziejne życie. Kastracja, dobra karma i leki na pasożyty to podstawa. Zafundujmy im to. Każdy może sprawić, że jakaś działkowa bieda będzie miała lepiej. Razem możemy więcej. My ogarniamy kastracje. Na Was liczymy, że dorzucicie się do jedzenia i preparatów przeciwpasożytniczych. To tylko tyle i aż tyle. Pomożecie?