To jest Gniewko.

Gniewko w styczniu skończył 6 lat. Gniewko ma fajnego Tatę, który 4 lata temu założył leśną pasiekę. Gniewko chce być jak swój Tata-Bohater i też chce mieć swoje pszczoły.

W zeszłym roku, przed Wielkanocą Gniewko jeździł z Tatą na targ ze zdrową żywnością i sprzedawał chleb i ciasta. Za zarobione tam pieniądze kupił swoje pierwsze pszczoły, dwie rodziny. Niestety teraz, przy wiosennym przeglądzie, okazało się, że do jednej z nich dostały się zimą myszy i rój nie przetrwał.

Marzeniem Gniewka jest mieć tyle rodzin pszczelich ile ma lat. Projekt w wersji huuurrraoptymistycznej zakłada zatem zwiększenie pasieki o 5 uli.

Pomożemy Gniewkowi?

Ja, czyli mama, znowu przed świętami zarwę kilka nocek, żeby napiec synowi dobroci, które będzie mógł sprzedać i zarobić na nowe ule i rodziny pszczele.

Ty możesz skorzystać z jednej z proponowanych form wsparcia i pomóc młodemu człowiekowi rozwijać swoją pasję.

Gniewko planuje mieć ule takie jak ma Tata, czyli drewniane na ramce wielkopolskiej. Pszczoły, które w nich zamieszkają muszą pochodzić z linii wybitnie łagodnych.

Ule wraz z pszczołami będą stały w lesie przy naszym gospodarstwie naturalnym Malinówka, gdzie staramy się jak najmniej ingerować w naturę i nie używamy żadnych substancji chemicznych, ani przy pszczołach ani uprawach. Naszych pszczół nie skarmiamy syropami, inwertami, ciastami. Na zimę zostają z solidną porcją własnego miodu. Co to oznacza? Że nasza pasieka to nie dochodowy biznes, a pasja, przyjemność i poczucie, że robimy to właściwie.

Na realizację projektu potrzebujemy 6 tysięcy złotych. Na tę sumę składa się zakup 5 kompletnych uli wielkopolskich drewnianych (2 korpusy, półnadstawka, dennica higieniczna, ramki, daszek, węza) oraz zakup 5 rodzin pszczelich.

Jeżeli uda się zebrać więcej środków niż zakładane, naddatek przeznaczymy na zakup nasion i stworzenie w okolicy pasieki łąk kwietnych przyjaznych zapylaczom.

Uczymy nasze dzieci, że marzenia są po to, żeby je realizować. Plan jest taki, żeby jeszcze w czerwcu ule stanęły pod naszym lasem nad rzeczką Brzeźniczanką. Szybko? Mamy jeszcze jedną rodzinną dewizę: albo się jest skutecznym, albo się nie jest. :)

Wiesz, że świat nam ludziom się kończy?

Tu, w Malinówce, staramy się żyć tak, żeby to nastąpiło jak najpóźniej. I uważamy, że każdy, robiąc małą rzecz – choćby oszczędzając wodę przy myciu zębów, nie marnując jedzenia czy segregując śmieci, może światu pomóc.

Decydując się na jedną z form wsparcia, poza pomocą w rozwijaniu pasji naszego syna, przyczynisz się do ratowania pszczół, a co za tym idzie naszego ekosystemu. Z rzeczy bardziej materialnych otrzymasz w zamian pyszny chleb z naszego gospodarstwa, gniewkowy miód, kolorowe woskowijki czy pszczółkową zakładkę do książek. Rodzaj nagrody zależny jest od kwoty, jaką wspomożesz projekt.

Wszystkie przygody Gniewka-pszczelarza będziemy opisywać na naszym fanpage www.facebook.com.malinowkapl

Z góry bardzo bardzo bardzo dziękujemy!

Bzzz!