Na wyjazd do Azji - research dla moich literackich opowieści
Na wyjazd do Azji - research dla moich literackich opowieści
Support your passion. Regularly.
Updates1
-
Mały news! Wybieram się do Aten - do muzeum archeologicznego oraz innych powiązanych placówek - żeby zbierać mój research na temat starożytności! Aktualizacje z tego wyjazdu będzie mogli śledzić na moim małym Instagramie @halo_przybyszewska już w styczniu :)
Pewnie będzie dużo peplosów, monet i uzbrojenia :)
No comments yet, be first to comment!

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Humata, huchta, hwareszta - dobre myśli, dobre słowa, dobre uczynki. Co to? To taki uproszczony, astronomicznie skrócony, zaratusztriański sposób na życie; nie wiem, czy na życie szczęśliwie, ale myślę, że na pewno na życie pełne znaczenia.
Te proste słowa kilka lat temu zrobiły na mnie duże wrażenie, od tamtego czasu też próbuję stawiać je sobie w życiu za azymut; częściej nie wychodzi niż wychodzi... ta lekcja potrwa prawdopodobnie do śmierci i nie wiedzieć czemu, napawa mnie to spokojem. Humata, huchta, hwareszta nauczyły mnie jeszcze czegoś - kiedyś byłam pewna, że zasady te dotyczą tylko naszego podejścia do innych. Tymczasem, w równym stopniu, dotyczą one naszego podejścia do nas samych. W moim przypadku długo zajęło, żeby w zasadzie odkryć, czym mogą być dobre uczynki wobec... siebie. I tak pewnego dnia, postanowiłam w ramach dobrego uczynku, powrócić do zapomnianego i skurzonego hobby, jakim jest pisanie. Pisanie daje mi ogromną radość. Drugim hobby był research. Ktoś może powie, że nijakie to hobby; ale co poradzić - dla mnie samo zdobywanie wiedzy to najlepsza zabawa. To hobby było ciągle w ruchu, głodu wiedzy nie da się wychować, podciąć mu gałązek ani schować w szufladzie. Kiedy nikt nie patrzył, ciągle szukałam i czytałam o historii, geografii i kulturach. Stąd wzięły się u mnie między innymi humata, huchta i hwareszta. Stąd wzięła się u mnie Azja. Stąd wzięli się u mnie Scytowie. Wszystko bowiem o czym czytałam i co wywoływało u mnie fascynację, prowadziło z jakiegoś powodu mniej więcej szlakiem wędrówek irańskojęzycznych nomadów.
To, że historia i wspierająca ją archeologia jako dziedziny i pasja towarzyszą mi od zawsze, wie każdy, kto się ze mną kiedykolwiek "zakolegował". Tak oto od wikingów, mojej małej fascynacji z okresu studiów, jestem w Azji. Przemierzyłam ze Scytami palcem po mapie niewyobrażalną trasę - od zielonych stepów Ukrainy i Krymu, aż po Tien Szan. W tak zwanym międzyczasie jedno plemię odłącza się i skręca w ogólnie rozumiane "prawo". Oni jadą na tereny, które dzisiaj nazywamy Afganistanem i Pakistanem; zmierzają do ówczesnych Indii, nad rzekę Sindh, którą wy nazwiecie Indus.
British Museum, rzymskie wyobrażenie boga Mitry
Kończąc, bo za długo snuję już tę opowieść - powstał już u mnie cały tom opowiadań oscylujący wokół I wieku przed naszą erą. Jest on prequelem większej historii osadzonej w tym samym uniwersum i czasie historycznym. Książka jest wysłana do wydawców, co dalej? Okaże się - trzymajcie kciuki!
Podsumowując, aby pisać lepiej, chcę pojechać do Azji i dotknąć tych miejsc, zobaczyć góry, na które patrzyli moi bohaterowie, posłuchać szumu potoku, stanąć na ziemi, która kryje w sobie tyle archeologicznych skarbów. Chcę skonfrontować moje skromne metr siedemdziesiąt z konstrukcją starożytnych stup, chcę zobaczyć twarz bodhisattwy z Taksili, który zasnął w kamiennej bryle rzeźby. To chyba będzie najlepsze podsumowanie.
No dobra, ale... Gdzie ja właściwie chcę pojechać? Do Pakistanu, oczywiście. A tam zwiedzić głównie północ kraju i jego buddyjskie zabytki. Na ten moment byłaby to podróż z biurem, organizującym ekspedycje z doświadczonymi podróżnikami :)
A jeśli nie do Pakistanu? Oczywistym jest, że z racji dziedziny moich zainteresowań, najbardziej marzy mi się Afganistan. Ten kierunek jest dla mnie oczywiście nieosiągalny, dlatego na mojej liście rezerwowej, są niemniej ważne kierunki, takie jak: Iran (do tego kraju chcę jechać od bardzo dawna), Kazachstan (archeologiczne stanowiska związane ze Scytami), Pamir, a także północne Indie. Z każdej z tych wypraw tak czy inaczej wróciłabym z tonami dokumentacji :) z pomniejszych celów na mapie są oczywiście muzea w Londynie (szczególnie VA Museum), Paryż, Ateny.
Wikiński pochówek w kształcie statku, Stare Lejre, Dania
Docelowo, na początek, chciałabym uzbierać ok 5000 złotych. Będzie to dobry start na rozpoczęcie organizowania wyjazdu. Sama prawdopodobnie także będę się tu zrzucać, na zasadzie skarbonki :)
Co, jeśli nie uzbieram kwoty?
Pieniądze zostaną wtedy wydane na:
- Research "palcem po mapie", czyli książki, materiały, być może studia.
- Na koszta związane z ewentualnym wydaniem którejś z moich książek.
- Na wsparcie organizacji humanitarnych pomagającym dzieciom w Pakistanie oraz Afganistanie.
Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej o stanie i rodzaju stanowisk archeologicznych w tym regionie, koniecznie odwiedźcie stronę Projektu MAHSA uniwersytetu Cambrigde: https://www.mahsa.arch.cam.ac.uk
Uwaga! Podróżujesz po Azji? Masz rady, wskazówki, zdjęcia, opowieści, którymi chcesz się podzielić? Napisz do mnie, będzie mi niezmiernie miło!
Humata, huchta, hwareszta i moc pozytywnej energii dla Was wszystkich :)
Marta
W XIV-wiecznej odsłonie jako uczestnik archeologii eksperymentalnej, Trogir, Chorwacja

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Benefits of a recurring donations:
Location
Offers/auctions 5
Buy, Support.
Buy, Support. Read more
Created by Organiser:
50 zł
Sold: 7
100 zł
Sold: 4
10 zł
Sold: 3
Powodzenia :)