Na przeżycie, opłaty i inne zobowiązania
Na przeżycie, opłaty i inne zobowiązania
Our users created 1 252 734 fundraisers and raised 1 423 867 625 zł
What will you fundraise for today?
Description
Update 23.05.2023
Wbrew spokoju, jaki zdążyłam zacząć odczuwać, ostatecznie nadal zostałam bez pracy.
Podsumuję to, o czym już tu pisałam, aby było to logiczne i spójne.
W pierwszej połowie kwietnia zaczęłam ubiegać się o pracę w znanej sieci sklepów. Po rozmowie rekrutacyjnej moje CV, rozpatrzone pozytywnie przez kierowniczkę sklepu, trafiło do bardzo skomputeryzowanego systemu firmy. W międzyczasie dostałam skierowanie na badania medycyny pracy. Terminy na badania były odległe, stąd planowany czas zatrudnienia, prognozowany wcześniej od uzyskania wyników badań, został przesunięty.
Badania wykonałam 9 maja, natomiast 18 maja miałam podpisać umowę na stanowisku kasjerskim. Okazało się, że przez błąd (nie jestem w stanie stwierdzić, czy ludzki, czy czysto systemowy) moje zgłoszenie zostało przypisane do stanowiska kasjer-sprzedawca.
Nie mogłam podjąć zatrudnienia nie mając badań odpowiednich dla danego stanowiska, a opcje były dwie:
-poprawić badania, zacząć pracę jako kasjer-sprzedawca i zmienić stanowisko już w trakcie zatrudnienia
-stracić minimum miesiąc na kolejnym mieleniu moich papierów przez system
Podjęłyśmy wraz z kierowniczką sklepu decyzję o wybraniu pierwszej opcji.
Termin przepisania badań wyznaczono mi na dziś, 23 maja, w godzinach pracy lekarza. W dniu badań dostałam telefon, iż celem przepisania, potrzebne jest skierowanie z datą wsteczną, na 9 maja, kiedy to zrobiłam pierwsze badania. Co więcej - nie mogłam po prostu pójść po skierowanie z poprawioną datą, bo z informacji udzielonej przez placówkę wynikało, iż na ten moment muszę wysłać im skierowanie z poprawioną datą i umówić się na nowy termin!
Od razu skontaktowałam się ze sklepem i uzyskałam informację, że jedyne wyjście to zrobić badania dziś, gdziekolwiek, z własnej kieszeni, bo jeśli jutro o 6:00 nie stawię się ze zrobionymi badaniami moje zatrudnienie zostanie anulowane. Tak postanowiłam zrobić.
Badania w nie-sieciówkowej przychodni, czyli takiej, do której po prostu udało mi się znaleźć termin na dziś, okazały się o wiele dokładniejsze, przez co koniec końców poinformowano mnie, że w związku z moim wywiadem zdrowotnym oraz przyjmowanymi lekami nikt nie wystawi mi pozwolenia na pracę w godzinach nocnych (co jest wymienione na stanowisku kasjer-sprzedawca), bo jest to duże przeciwwskazanie i w razie kontroli oberwie się zarówno przychodni, jak i lekarzowi.
Tak więc dziś zostałam nadal bez pracy, jedynie szczuplejsza o (na szczęście "tylko") 150zł.
PS. Część z zebranych tu środków została już przeznaczona na minione rachunki, więc to co obecnie widzicie nie pokrywa się z faktycznym stanem mojego budżetu.
_____________
Jestem w jednej z tych sytuacji, które myślałam, że nigdy nie będą mnie dotyczyć.
We wrześniu ubiegłego roku moja depresja dała o sobie znać, silniej niż kiedykolwiek w ostatnich latach.
Już od jakiegoś czasu leki które przyjmowałam nie dawały oczekiwanych efektów, coraz ciężej szły mi obowiązki domowe, wracały zaburzenia snu i czarne myśli. Pewnego dnia nie byłam w stanie pójść do pracy, byłam w panice, pojawiły się też silne dolegliwości psycho-somatyczne. Na cito udałam się do lekarza internisty, a za kilka dni miałam pilną wizytę u psychiatry - bez wątpliwości przyznano mi L4 i wdrożono nowe leczenie, które okazało się niecelne i początkowo pogorszyło mój stan. Dopiero po miesiącach, po kolejnej modyfikacji leczenia, od kilku tygodni widoczna jest jakakolwiek poprawa, jednak w grudniu z racji długości L4 rozwiązano ze mną umowę.
Swoją drogą - przez obecną sytuację finansową ominęłam już kilka wizyt kontrolnych i tak naprawdę dopóki nie ustabilizuję się finansowo nie ulegnie to zmianie. Sytuacja jest na tyle skomplikowana, że na ten moment nie mam nawet ubezpieczenia, więc i wyniki m.in. tarczycy, z którą również mam problemy stoją pod znakiem zapytania.
Obecnie jestem w trakcie poszukiwania pracy, co niestety okazało się nie tak proste. Czas leci, wszystko wydaje się iść ku dobremu, jednak pozostaje kwestia niezwykle istotna - koszty życia. Rachunki. Opłaty. Podstawowy czynsz, bez opłat za media, wynosi mnie 2000zł miesięcznie, do tego dochodzą rachunki - woda, prąd, gaz, wywóz śmieci, co przy obecnej inflacji, w oscyluje w okolicach <450zł. Bardzo nie chciałabym zadłużyć się u właścicielki mieszkania, czy u osób znajomych, bo zwyczajnie wiem, że nawet zarabiając nie będę zdolna szybko i bezproblemowo spłacić pożyczek, stąd ta zbiórka.
Jeśli możesz rzucić choć malutką cegiełkę - będę bardzo wdzięczna. Bardzo miło będzie mi też jeśli udostępnisz.
Dziękuję i życzę dużo zdrówka!

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Offers/auctions 1
Buy, Support.
Buy, Support. Read more
Created by Organiser:
50 zł
Sold: 3 out of 5
Trzymaj się. Powodzenia! 🫂
Dziękuję 💜💜💜