Lekarze weterynarii mówią o niej "kotka z syndromem okna uchylonego".

Dla nas to Kotunia, a waściwie Bella, dla której jedyną szansą jest rehabilitacja.

Ale od początku:

31 sierpnia dostałyśmy zgłoszenie z ul. Kukuczki w Częstochowie: na trawniku pod blokiem leży sparaliżowny kot. Zawisł w okienku piwnicznym na kilka godzin,

uwolniła go starsza Pani,

Tak, "Pani" przez duże "P", bo tylko ona zareagowała.

Szybka akcja i Kotunia - jak się okazuje dziewczynka - jest już w gabinecie weterynaryjnym. Nie ma wątpliwości, że jest czyjaś.

Jest po sterylizacji i ma wygoloną łapkę.

Może przechodziła badania?

Co się stało? Najprawdopodobniej uciekła lub wypadła z balkonu/okna. Próbując się ukryć, chciała wejść do piwnicy przez uchylone okienko i się... zawiesiła.

Nie do pojęcia dla nas jest to, że kotka od wczesnego rana wisiała krzycząc z bólu, nie mogła się uwolnić. Ludzie zaś beztrosko sobie obok spacerowali z psami, dziećmi, itd Zareagowała właśnie tylko starsza Pani. Zrobiła, co w Jej mocy, aby pomóc kotce. Udało się, bo przyjechałyśmy!

Rokowania ostrożne.

Diagnoza? 34 stopnie C, brak przepływu w tętnicach kończyn, kończyny zimne. Rozwija się silna biegunka, mocz z krwią,

Koteńka Bella czołga się na kończynach piersiowych.

Drugiego dnia ciut lepiej: kończyny ciepłe, czucie skórne do kolan,

poniżej znacznie osłabione. Brak korektury, kończyny ciągnie za sobą.

Biegunka trzeciego dnia ustępuje, Kotunia ma apetyt!

Co się właściwie stało?

Gdy Bella zawisła w uchylonym oknie, doszło do ucisku aorty brzusznej a w konsekwencji do tego niedokrwienia kończyn miednicznych, uszkodzeń rdzenia kręgowego, tkanki mięśniowej i nerwowej. Uszkodzeniu uległy tkanki od tylu od miejsca zaklinowania - głównych objawem jest paraliż kończyn miednicznych.

Często w takich przypadkach dochodzi też do złamań kończyn, ran miażdżonych, tłuczonych.

Błagamy o pomoc!!! Planowana rehabilitacja Kici ma poprawić jej przewodnictwo nerwowe oraz nie dopuścić do zaniku mięśni na skutek braku ruchu. Obejmuje magnetoterapię i laseroterapię oraz masaż i ćwiczenia bierne oraz czynne.

Koszt samej tylko rehabilitacji to minimum 800 zł!!!!

Plus koszty leczenia i pobytu Belli w gabinecie!

Szukamy pilnie opiekuna kotki. Prosimy o udostępnianie, szczególnie osoby z rejonu dzielnicy Północ w Częstochowie.