id: ny7e7x

Leczenie Oreo

Leczenie Oreo

Our users created 1 223 775 fundraisers and raised 1 342 381 921 zł

What will you fundraise for today?

Updates1

  • powyżej nie chcą się dodać 2 ostatnie strony wypisu szpitalnego, więc dodaję tutajua197fa0ae06729d.jpegbdf687b229853217.jpeg

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

Miał być spokojny urlop nad jeziorem w agrotusrystyce, a wyszło inaczej. Wyjechałam z Oreo, bo z uwagi na bóle w kręgosłupie i ataki agresji z tym związane, musiała dostawać leki co 8h. Pozostałe 2 koty zostały w domu - zresztą Orełcio lubi wycieczki, a tamte 2 się zbyt stresują wyjazdami. Już na drugi dzień okazało się, że Oreo nie oddaje moczu. Pojechałam więc w sobotę do najbliższego na wiosce weterynarza, który zrobił usg i okazało się, że pęcherz jest ogromny. Przez punkcję pobrał mocz w znacznej ilości - ok. szklanki. Dostała lek przeciwbólowy, kroplówkę, antybiotyk. W niedzielę jednak było to samo - niestety na wsiach nie ma w pobliżu żadnego weterynarza czynnego w taki dzień. Przyszło nam więc jechać do Bydgoszczy oddalonej od wioski, w której byłyśmy o 89 km. Tam powtórka z rozgrywki - pęcherz pełen, punkcją, te same leki + rozkurczowe. W poniedziałek jednak trzeci raz ta sama sytuacja. Pojechałam znowu do Bydgoszczy, bo klinika była całodobowa i miała też szpital, a bliżej nie było innego miejsca. Tym razem jednak zdecydowaliśmy z lekarzem, że Orełcio musi zostać, bo nie można kotu przecież codziennie upuszczać moczu przez punkcję. Okazało się, że kotka musiała mieć założony cewnik. Skoczyły bardzo parametry nerkowe, bo dostała mocznicy od wstrzymanego moczu, atonia pęcherza i pojawił się płyn w jamie brzusznej. Wszystko bardzo źle wyglądało. Tym sposobem Orełcio była w szpitalu od poniedziałku do niedzieli, kiedy ją stamtąd odebrałam. Udało się przez wlewy wypłukać znacznie podwyższoną kreatyninę i mocznik, kotka po masażu pęcherza oddaje mocz, ale trzeba tego wszystkiego bardzo pilnować. Leczenie nie jest zakończone, bo pęcherz nie pracuje tak, jak powinien. Pobyt w szpitalu Orełci kosztuje 1855 zł - wydatek potwornie mnie obciążył :( nie spodziewałam się takich kosztów i nie byłam na nie przygotowana :( W tej chwili leczenie jest stacjonarne, więc znacznie tańsze. Niewątpliwie jednak szpital uratował jej życie. Zwracamy się więc z Orełciem z prośbą o pomoc w opłaceniu kosztów - każda złotówka to duża pomoc, za którą bardzo, bardzo dziękujemy <3 u9d42806a1ccc8f3.jpegrd550b5f43fe896d.jpegq39901c790c5e884.jpegidc033d12c749aa0.jpegj921b3832ab6fe66.jpegwfcad2ebb4cad575.jpeghfcad2ebb4cad575.jpegb03400c9487cf64b.jpegi86baeeb946d96a0.jpeg

9k=gb560e356764a90a.jpeg


9k=


There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 46

 
Hidden data
hidden
 
Agnieszka
50 zł
 
Hidden data
hidden
 
Hidden data
10 zł
 
Hidden data
50 zł
 
Alicja Kozik
20 zł
 
Gosia7401
50 zł
 
Hidden data
50 zł
 
Hidden data
20 zł
 
Hidden data
10 zł
See more

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!