Na leczenie i rehabilitacje dziecka
Na leczenie i rehabilitacje dziecka
Our users created 1 234 159 fundraisers and raised 1 372 716 200 zł
What will you fundraise for today?
Description
Pamiętam chwile, kiedy błagałam los o to, by przeżyła. Pamiętam jej maleńkie ciałko, moje 750 gramów cudu, które od pierwszych chwil życia musiało walczyć o każdą chwilę...
Martynka urodziła się w 25. tygodniu ciąży. O 15 tygodni za wcześnie... Nie było eksplozji szczęścia, był strach. Moją malutką kruszynkę chciała zabrać śmierć... Nikt nie wiedział, czy Martynka przeżyje. Codziennie zasypiając, zamykałam oczy ze strachem, bo bałam się, że obudzę się następnego dnia w świecie, w którym mojej córeczki już nie będzie.
Przez 7 długich miesięcy Martynka leżała na OIOMie. Szpital stał się naszym domem... Nie tak wyobrażałam sobie początek jej życia, a mojego macierzyństwa. Jedyne, o czym mogłam wtedy myśleć, to czy moja córeczka da radę z tego wyjść, czy kiedyś będzie jej dane poznać swój prawdziwy dom, pokoik, bezpieczne własne łóżeczko... To nie był łatwy okres, Martynka wielokrotnie miała podawaną krew, przeszła dwa wylewy krwi do mózgu. Codziennie czekały mnie dramatyczne wieści. Tak naprawdę bałam się o nią w każdej minucie jej życia, zastanawiając się, ile jeszcze może wytrzymać taki mały człowiek...
Córeczka przeżyła, ale już w pierwszych miesiącach życia poznała ogrom cierpienia... Jest po 6 operacjach brzuszka, 2 razy miała zakładaną stomię. Przez 5 miesięcy podłączona była do respiratora, do tej pory oddycha dzięki tracheotomii. Martynka długo samodzielnie nie jadła... Przez pół roku żywiona była pozajelitowo, po długich staraniach udało się nauczyć ją jeść łyżeczką.
Wcześniactwo i walka o życie zostawiło na mojej kruszynce ogromne piętno... O to, by Martynka się ruszała, siedziała, chodziła - słowem, rozwijała ruchowo jak zdrowe dziecko - musimy zaciekle walczyć... Córeczka musi być rehabilitowana, co wiąże się z ogromnymi kosztami. Będzie nas czekać też ciężka przeprawa o to, by pozbyć się rurki tracheotomijnej... Martynka tyle jednak osiągnęła, że wierzę, że uda jej się i to.
Najlepszy efekt dają turnusy rehabilitacyjne, na których Martynka od rana do wieczora pracuje ze sztabem specjalistów... Postępy w jej rozwoju są potem ogromne. Niestety, koszt takiego turnusu to kilka tysięcy złotych, a w skali roku potrzebnych jest kilka!
Jeśli zechcesz wspomóc walkę mojej małej księżniczki, moja wdzięczność nie będzie mieć granic. Proszę o pomoc, bo wciąż wierzę, że jej przyszłość może być naprawdę
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Sukienka
Razem damy radę
Zamiokulus
Licytacja
Likier