Mam na imię Jacek. Mam 53 lata i jestem mężem i ojcem czwórki dzieci. W 2013 roku zdiagnozowano u mnie guza mózgu-glejaka. Od ponad 11 lat choroba nie pozwala o sobie zapomnieć. Przeszedłem dwie operacje: pierwsza w 2013 roku oraz radioterapię. Wznowa nastąpiła w 2019 roku. Zaproponowano mi leczenie: radioterapię i chemioterapię. Niestety w sierpniu 2022 roku musiałem przejść kolejna drugą już operacje oraz leczenie chemioterapią. Choroba jednak nie dala za wygraną i w październiku 2023 roku dowiedzieliśmy się o kolejnej wznowie. Niestety guz okazał się nieoperacyjny i oporny na chemioterapię. Zostało nam leczenie paliatywne. Choroba postępuje szybko, pozbawiła mnie normalnego funkcjonowania. Na chwilę obecną jestem osobą leżącą i wymagam całodobowej opieki. Jestem zamknięty w swoim ciele. Koszty leczenia, rehabilitacja i środki sanitarne: wszystko jest bardzo kosztowne i bez Waszego wsparcia ciężko bedzie mi i mojej rodzinie dalej godnie funkcjonować. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc: wsparcie finansowe i dołożenie swojej cegiełki. Jestem osobą wierzącą i wiem, że wszystko w rękach Boga, dlatego będę walczył do końca. Nie poddam się. Proszę o Waszą pomoc. Nadzieja umiera ostatnia.