Pani Alicja wraz z mężem Tomaszem i córką Anną, mieszkała u rodziców Haliny i Zbigniewa. Rodzinie wiodło się dosyć dobrze do czasu gdy mąż pani Alicji zachorował na cukrzycę. Przechodził ją bardzo ciężko. W 2014 roku pani Alicja zachorowała, przez co wymagała terapii antybiotykowej. Antybiotyk spowodował u niej paraliż rąk i nóg. Jak się później okazało cierpi na rzadką chorobę genetyczną, która objawia się częściowym lub całkowitym niedowładem kończyn. Spędziła sparaliżowana kilka miesięcy w szpitalu. Na szczęście jej stan się poprawił, a dzięki rehabilitacji powoli zaczyna być bardziej samodzielna. Z powodu pandemii musiała jednak przerwać rehabilitację. Dlatego rodzina postarała się we własnym zakresie zapewnić jej sprzęt do ćwiczeń. Na tym nie kończą się ich wszystkie zmartwienia. Ania również choruje na ten sam syndrom co jej mama. Na szczęście objawia się on znacznie łagodniej niż u Alicji. Dziewczynka miewa jedynie chwilowe zaburzenia równowagi. W maju tego roku pan Tomasz zmarł z powodu cukrzycy. Rodzina utrzymuje się głównie z renty i emerytury rodziców oraz świadczeń pielęgnacyjnych.Zbieramy na kupno potrzebnych rzeczy do normalnego funkcjonowania. Dostaliśmy prośbę o kupno m.in. rowera trójkołowego i drukarki.