Cześć,  zwracamy się do naszych znajomych i tych, których jeszcze nie znamy w tej trudnej dla nas sytuacji. Shanti jest z nami 6 lat, jest żywym, radosnym i pociesznym psiakiem.  Kochana, posłuszna i zawsze towarzyska... połtora miesiąca temu, kiedy wszyscy cieszyliśmy się urokami zimy i korzystaliśmy z niej w pełni, Shanti niefortunnie się wywróciła na oblodzonym placu... zaczęła  utykać, w końcu prawie calkowicie przestala chodzić na 4 łapach. Jeździliśmy z nią od weterynarza do weterynarza. Zaliczyliśmy psiego ortopedę i neurologa... na jej leczenie wydaliśmy juz ponad 3 tysiące złotych... w końcu trafiliśmy na lekarza, który ją prawidłowo zdiagnozował. Okazało się, że ma niestabilność w prawym stawie barkowym (zwichnięty bark) i podejrzenie naderwania przyczepu mięśni biceps brachii. Konieczna jest operacja artroskopii stawku barkowego, a co za tym idzie także poźniejsza rehabilitacja. Chcemy, żeby Shanti znów mogła normalnie chodzić, biegać i wędrować z nami po górach. Koszt takiej operacji od 2.700 do 3200 złotych plus późniejsza rehabilitacja 2-3 razy w tygodniu przez minimum 2 miesiace - ok 2.800 PLN. Jeśli macie taką możliwość  i chcielibyście nam pomóc to będziemy wdzięczni za każdą złotówkę. Nie stać nas na taki wydatek- a nie chcemy jej tak zostawiać, nie chcemy, żeby cierpiała. W końcu pies to najlepszy przyjaciel czlowieka- czlonek naszej rodziny.