Tak niewiele, a tak dużo... Kochani ! Kupilismy z mężem mieszkanie, jednak zabrakło nam 45000,00 zł do sfinalizowania całkowitego aktu notarialnego... Życie mocno nas kopnęlo w tyłki... najpierw zmarła teściowa, rok później nasze dziecko... mimo wszystko dzielnie trzymamy się razem i staramy się być optymistami, jednak sytuacja w jakiej się znaleźliśmy sprawia, ze jesteśmy na skraju... dosłownie na skraju, ponieważ grozi nam bezdomność jeśli nie zapłacimy jak najszybciej 45000. Chcieliśmy wziąć kredyt, przeszliśmy wstępna weryfikacje w banku.. pojechaliśmy podpisać umowę i ups... pan, który nas zapewniał, ze nie będzie najmniejszego problemu z udzieleniem kredytu POMYLIŁ się ponieważ jego bank sprzedał fałszywe informacje do BIK co skutecznie zniszczyło nasza historie kredytowa. Jak łatwo się domyśleć jesteśmy w trakcie czyszczenia biku ale to potrwa, a nam kończy się czas. Dlatego prosimy o pomoc. Nam się skończyły już wszelkie możliwe pomysły i możliwości zdobycia tych pieniędzy, a nie chcemy zostać na bruku... mieszkanie które do tej pory wynajmowaliśmy z początkiem kwietnia będzie miało już nowych najemców.. mimo, ze jesteśmy właścicielami mieszkania to nie możemy się do niego wprowadzić do momentu aż nie wpłacimy reszty kwoty... bardzo prosimy Was o wsparcie... W tej chwili nie mamy nawet pieniędzy na podstawowe rzeczy do życia, jedziemy na oparach zapasów. A nad nami wisi widmo sądu, komornika i licytacji naszego wymarzonego M..

Będziemy wdzięczni za każde wsparcie.