Witam wszystkich serdecznie i proszę o wsparcie Fuksika.

Fuksik urodził się jako wcześniak i niestety od urodzenia nie miał łatwo. Od samego początku walczyliśmy o jego życie, gdyż jako najmniejszy z miotu miał problemy przy karmieniu. Z uwagi na fakt, że był taki malutki, po urodzeniu ważył o połowę mniej od rodzeństwa, miał problemy z ssaniem matki, więc na początku, karmiony był wyłącznie butelką. Dopiero gdy trochę podrósł i nabrał sił, zaczął ssać matkę, niestety okazało się, że nie jest to koniec jego problemów, obecnie zmaga się z chorobą oczu - ma zaćmę.

Na początku nie było wiadomo czy będzie możliwa pomoc. Jednak po wielu badaniach i przygotowaniach, polegających między innymi na podawaniu specjalistycznych suplementów w celu zwiększenia szans na operacje wiemy już, że będzie można pomóc. OPERACJA BĘDZIE MOŻLIWA, a co za tym idzie można będzie przywrócić wzrok Fuksikowi.

Operacja początkowo była planowana na Listopad 2017. Jednak lekarz zdecydował o przesunięciu operacji na pierwszy kwartał 2018 roku. Powodem zmiany terminu operacji jest wolny wzrost psiaka. Aby operacja miała większe szanse powodzenia powinna zostać przeprowadzona po zakończeniu wzrostu. Lekarz ocenił, iż będzie przeprowadzał dwie operacje w odstępie dwóch miesięcy. Obecnie, największym problemem jest koszt operacji i leczenia po nich, który może wynieść nawet ok. 8000 złotych.

Niestety właścicielka nie posiada takich pieniędzy i dlatego postanowiłem utworzyć tę zbiórkę.

Jeśli uda się zebrać wymaganą kwotę, maluch będzie mógł normalnie funkcjonować i bawić się bez obawy o to, że zrobi sobie krzywdę podczas biegania (teraz prawie cały czas musi być prowadzany na smyczy).

Jeżeli, dzięki Waszemu wsparciu, po operacji pozostaną jakieś środki chcemy je przekazać na jeden lub dwa cele - dla fundacji AUREA - która również zajmuje się wsparciem czworonogów oraz na rzecz schroniska na Paluchu.

Poniżej krótki opis malucha przesłany przez jego właścicielkę:

„Fuksik jest dwunastomiesięcznym, pogodnym i mądrym szczeniakiem rasy Golden Retriever.

Na spacerach uwielbia rozgryzać patyki na wióry, bawić się sosnowymi szyszkami i kąpać w każdym napotkanym zbiorniku wody.

W wodzie, jak na szlachetnego przedstawiciela swej rasy przystało, jest w swoim żywiole - kocha pływanie i skakanie. Nie ma dla niego żadnego znaczenia wielkość zbiornika - kałuża, oczko wodne, bajoro czy jezioro - wszystkie są równie dobre. Pewne jest jedno, nie przepuści żadnej okazji żeby się zamoczyć, nawet jeżeli ma to oznaczać położenie się w kałuży albo wychlapanie wody z miski.

Jest ogromnym łasuchem - nauczenie go wykonywania poleceń nie stanowiło problemu, Fuksik zrobi wszystko za przysmaki.

Z niesamowitym entuzjazmem wita dzieci, dorosłych, wózki, rowery a nawet worki na śmieci. Zawsze gotów jest do zabaw ze wszystkimi przedstawicielami swojego gatunku. Bywa zdziwiony i mocno zawiedziony, kiedy jakiś pies na niego szczeka i nie chce się bawić.

Codziennym rytuałem, którego nie odpuszcza jest drapanie Fuksa po brzuszku na zakończenie akcji powitania, zaraz po przebudzeniu i po powrocie do domu.

Czasem wstępuje w niego mały czort, bo bywa uparciuchem, ale nad tym pracujemy.”

Zarówno jego właścicielka jak i my jesteśmy bardzo związani z Fuksikiem (otrzymał imię po tym jak udało się go uratować - lekarz dawał mu 20% szans na przeżycie) i zrobimy wszystko, aby w końcu jego problemy się skończyły i piesek mógł cieszyć się pełnią życia.

Niedawno, usłyszałem, że natura wie lepiej i że zrobiliśmy błąd ratując malucha. Może i powinniśmy pozwolić mu umrzeć, ale nie umiałbym dalej spokojnie żyć, gdybyśmy nie zrobił wszystkiego, aby maluch przeżył.

Teraz Fuksik ma problem z oczkami, ale mamy nadzieję, że przy wsparciu osób, którym nie jest obojętny los zwierzaków oraz odrobinie szczęścia, uda nam się sprawić, że maluch pokaże wszystkim jaki z niego jest wspaniały i mądry psiak.

Jeśli ktokolwiek chciałby uzyskać więcej informacji lub zapoznać się z dokumentacją medyczną proszę o kontakt:

[email protected]