DOLAR to niemłody (10+) owczarek ze schroniska w Chojnicach, który dzięki wysiłkowi i ogromnym, gorącym sercom wielu ludzi dostał kolejną szansę w życiu, szansę na spokojną, godną starość. Wcześniej zbolały, schorowany, w głębokiej depresji, uznany za nieprzystępnego - teraz zdiagnozowany, z zaordynowanymi lekami, żyjący bez przejmującego bólu, od stycznia 2018 r. (27.01) w DT, który - miejmy nadzieję - okaże się DS. Schronisko zapewnia karmę, a my będziemy zbierać na leki - do końca życia Dolara. Potrzebne są też pieniądze na regularne badania kontrolne, na razie raz na pół roku. DOLAR ma spondylozę, nieuleczalną, postępującą chorobę kręgosłupa, oraz łuszczkę - nieuleczalną chorobę rogówki oka.

Wizyta u weta - styczeń '19

Pojechaliśmy na badania. DOLAR nie był szczęśliwy, ale zniósł to mężnie. Dostał nowe, okresowe leki, Dolocarp, przebadaliśmy krew i nareszcie porządnie skróciliśmy pazurki!

Pan doktor w lecznicy potraktował DOLARA super ulgowo 135,00 zł.

Leki z apteki w tym miesiącu to przede --> wszystkim suplementy (skromnie), w tym jeden regularny, oraz lek przeciw bólowy, który czasem bywa potrzebny 164,91 zł.

Wydatki poniesione przez nas do tej pory urosły do 2.443,72 zł, a wpływy do 1.960,00 zł, co zostawia mnie osobiście z debetem 483,72 zł (nie licząc kosztów przesyłek leków oraz odwiedzin od czasu do czasu). Ogromnie proszę o wpłaty, nawet niewielkie - za półtora do dwóch miesięcy czekają nas kolejne wydatki.

Podnoszę cel zbiórki, mając na uwadze dalsze pół roku.

Podsumowanie kosztów (listopad '18)

Od ponad roku już pomagamy DOLAROWI - dzięki nam został przebadany, zdiagnozowany, przepisano mu leki (które będzie brał dożywotnio), dostał specjalistyczną karmę, gdy tego potrzebował. Do tej pory wydaliśmy na tę pomoc 2.133,81 zł.Niezależnie od Zrzutki, część darowizn była przekazywana bezpośrednio do Schroniska, w co nie mamy wglądu.

Do Dolarowej skarbonki w Zrzutce, od wielu Pomagaczy powracających i jednorazowych, wpadło w sumie 1.510 zł, dodatkowo od Pana Marka otrzymałam 300 zł i od Pani Doroty 50 zł (nie po raz pierwszy, pomagała jeszcze przed Zrzutką!). Obojgu najserdeczniej dziękuję <3 <3, tak jak dziękuję wszystkim, którzy dorzucili się do tej puli. UZBIERALIŚMY ŁĄCZNIE DLA DOLARA 1.860 zł!!! 3>

W najbliższym czasie DOLARA czeka znów wizyta u lek.wet. - konieczne badanie krwi oraz konsultacja w sprawie ewentualnego leczenia bólu.

Leki zakupione w listopadzie '18 r.

Tiolip, Agapurin, Opokan.

Koszt 172,40 zł(W międzyczasie, od lipca do września, 2 x koszt części leków pokryło Schronisko na łączną kwotę około 220 zł).

Kontrolna wizyta w gabinecie wet (lipiec '18)

Dolar miał się w lipcu i sierpniu bardzo źle. Oprócz tego że należała się kontrola, trzeba było mu pomóc, bo znów zaczął mu towarzyszyć BÓL.

Zrobiono zdjęcie RTG. Pan Doktor potraktował Dolara bardzo ulgowo (jako "bezdomniaka") - faktura opiewa na kwotę 253,00 zł i jest to koszt leku Cartrophen Vet (chyba po cenie hurtowej!) - to było kilka zastrzyków podawanych w kilkudniowych odstępach.

Faktura opłacona przeze mnie (zrzutka).

Thionerv (zamiennik Tiolip) - na 2 miesiące

Kwota 39,95 zł

Leki dla Dolara

zakupione ze środków ze ZRZUTKI w lutym, marcu i kwietniu 2018 r.Agapurin, Tiolip (Thionerv), Dicortineff, oraz Calcort (Euro po kursie z dnia + przesyłka).

Kwota: 386,71 zł

Rozliczenia styczeń '18 r.

Za wizytę diagnostyczną i część leków zapłaciliśmy 550 zł (faktura), pozostałe koszta (narkoza wziewna i kastracja) pokryło Schronisko.

Worek karmy "renal" dla Dolara zakupiony w grudniu '17 r. 140,80 zł.

Wcześniej przekazałam 520 zł Schronisku (konto Stowarzyszenia, skan przelewu u dołu strony). Mamy debet w wysokości 105 zł oraz potrzebujemy pieniędzy na sfinansowanie kolejnych miesięcy. Podnoszę cel zbiórki o kolejne 500 zł. Najserdeczniej dziękuję za wszystkie dotychczasowe i przyszłe wpłaty!

<3 <3 <3<>>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>3>

Leki z apteki na najbliższy miesiąc. Zakupione w styczniu '18 r. 70,75 zł.

To już historia

Ten piękny, starszy pies przebywa w schronisku dla zwierząt w Chojnicach. Ma depresję, brak mu chęci do życia, kontaktu z ludźmi, różnorodnych bodźców. Do tego ma wyraźne zwyrodnienia stawów, co sprawia, że żyje w permanentnym bólu.

Od kilku dni pracujemy z DOLAREM, to ułożony, zrównoważony pies. Wyciągniemy go z depresji, poprawimy mu warunki mieszkalne, ale aby mógł żyć godnie trzeba go przebadać i leczyć, a co najmniej walczyć z bólem. Proszę, pomóżmy DOLAROWI. Potrzebne są pieniądze na badania i leczenie.

Dolarowi potrzebny jest człowiek

... swój człowiek – pan, pani, rodzina, może inne psy (wszystko to razem lub osobno ;))

DOLAR nadal trwa w schronisku, a ja teraz nieczęsto go odwiedzam. Doczekał się we wrześniu przestronnego kojca, siedzi w nim sam i wyprowadzany na wybieg jest rzadko. Dostał w prezencie od kochanych sponsorek miski na stojaku i zewnętrzne podwyższone legowisko, aby w kojcu nie leżał na betonie.

Głęboka depresja poszła sobie, zrobiła jednak miejsce tęsknocie i frustracji, które wynikają z podkręconych oczekiwań i niewystarczającej ilości kontaktu z człowiekiem potrzebnego każdemu onkowi jak powietrze. Naobiecywaliśmy mu dużo: regularny kontakt i serdeczną uwagę człowieka, godzinkę biegania, głaskania, wyczesywania chociaż 2 x w tygodniu, jakieś zajęcie od czasu do czasu...

DOLAR młodzieniaszkiem już nie jest, zwyrodnienia stawów robią swoje, dużo nie może, w związku z zaawansowaną dysplazją długie spacery już nie dla niego niestety, ale przecież jego dusza pozostała taka sama – to dusza owczarka, psa pracującego, współpracującego z człowiekiem, oddanego człowiekowi, nie znoszącego samotności, izolacji, bezruchu, nudy.

Od sierpnia DOLARA wsparło ponad 30 osób co najmniej jednorazową wpłatą, 3 osoby zaś zadeklarowały regularne wpłaty (nie zawsze w równej wysokości) na jego leczenie. Dzięki temu DOLAR dostaje lek przeciwzapalny i przeciwbólowy (miesięczna porcja kosztuje ponad 200 zł) wspomagający jego biedny aparat ruchowy. Wyraźnie lepiej się czuje i porusza, ale idealnie to już nigdy nie będzie. Szybko się męczy, tylne łapy są chwiejne, ogon się wlecze. DOLAR został też przebadany; oględziny ogólne i badania krwi wypadły jak na psa w jego wieku dobrze. Kilka tygodni temu miał zawyżony poziom mocznika we krwi, na szczęście – nie tragicznie. W związku z tym dostał ostatnio worek karmy ze zmniejszoną ilością białka i fosforu (dieta nerkowa – renal). Nie oznacza to, że do końca życia będzie musiał już pozostać na takiej diecie, ale trzeba nerki monitorować no i taka ewentualność może się pojawić.

DOLAR nie został wykastrowany, ani nie zrobiono mu prześwietlenia RTG uznając, że w jego wieku należy unikać nie niezbędnych procedur wymagających zastosowania narkozy, choć i jedno i drugie – w razie konieczności – można wykonać.

Nadal prosimy o pomoc dla Dolara. Oprócz leku potrzebne są suplementy (na stawy i nerki), chwilowo przynajmniej – specjalistyczna karma (1 worek 12 kg wystarcza na ok 3 tygodnie).

W marzeniach – kojec z drewnianą podłogą. Ale w marzeniach, które najbardziej mają się ziścić - DOM DOM DOM prawdziwy na psią emeryturkę.

Przelew dla Dolara - tyle dotąd uzbieraliśmy (grudzień '17)

Aby zachować wiarygodność i transparentność - okazuję oto potwierdzenie przelewu. 520 zł na konto Schroniska, w którym przebywa Dolar, z dopiskiem "Leczenie Dolara - zrzutka internetowa". (Aby powiększyć najedź wskaźnikiem i z menu pod prawym klawiszem myszy wybierz "Pokaż obraz" lub "Otwórz na nowej stronie" lub tp).