Pomóżmy Wojtusiowi w walce o zdrowie!

Kochani, zwracamy się do Was z ogromną prośbą o wsparcie dla naszego ukochanego Wojtusia, który przyszedł na świat po ciężkim i skomplikowanym porodzie. Od pierwszych chwil swojego życia nasz mały wojownik musi zmagać się z licznymi problemami zdrowotnymi, w tym poważnymi trudnościami oddechowymi .

Pomimo intensywnego leczenia, częstych nebulizacji i nieustannego przyjmowania leków, Wojtuś nieustannie boryka się z dusznościami i nawrotami choroby. Jego stan zdrowia wymaga stałej opieki specjalistów, a każda wizyta, każdy nowy lek, każda terapia to dodatkowe koszty, które dla naszej rodziny stają się coraz bardziej przytłaczające.

Wojtuś jest wspaniałym, radosnym i uśmiechniętym chłopcem, który codziennie pokazuje nam, jak silnym i dzielnym jest wojownikiem. Jego uśmiech to dla nas najcenniejszy skarb, ale jednocześnie każda nowa trudność zdrowotna to dla nas ogromne zmartwienie. Dodatkowo, Wojtuś zmaga się z licznymi alergiami pokarmowymi, co wymaga indywidualnej diety. Każda Wasza dotychczasowa pomoc była dla nas bezcenna i pozwoliła nam kontynuować niezbędne leczenie, za co jesteśmy Wam nieskończenie wdzięczni.

Dziś znów musimy prosić Was o wsparcie. Potrzebujemy funduszy na konsultacje u specjalistów, nowoczesne leki, oraz żywność, które pomogą mu normalnie funkcjonować i cieszyć się dzieciństwem bez bólu, duszności i problemów z jedzeniem.Synek zatrzoł chodzić do przedszkola abym ja mogła szukać pracy do prywatnego przedszkola to są też dodatkowe koszta .Niesty ciągle infekcje sprawiają iż mało jest w przedszkolu.

W ostatnim czasie też w naszej rodzinie była tragedia braciszek Wojtka zmarł bo ciężkiej walce .

Prosimy, nie pozostawajcie obojętni. Każda, nawet najmniejsza wpłata, to krok w kierunku lepszego życia dla naszego synka. Wasza pomoc to dla nas nadzieja na przyszłość bez ciągłego lęku o zdrowie Wojtusia.

Wojtuś jest beneficjentem Fundacji Avalon. Jego numer subkonta to: 19165.

Dziękujemy z całego serca za każdą okazaną pomoc. Razem możemy więcej!

Z serdecznymi pozdrowieniami,

Rodzice Wojtusia