Zorro jest w stanie fatalnym.

Ma IBD - przewlekłe zapalenie jelit oraz anemię.

Nigdy nie był w tak złym stanie.

Jest moim największym przyjacielem i nie wyobrażam sobie, żeby go miało nie być.

Został zaadoptowany z fundacji 9 lat temu i od tamtej pory trzymamy się razem.

Zawsze śpi obok mnie, daje mi dużo szczęścia w każdej trudnej chwili.

Gdy miał energię potrafił robić szalone akrobacje podczas zabaw i łapał w locie zabawki niczym urodzony łowca.

Marzę o tym, żeby znów mógł wrócić do swoich polowań. 

Na początku tego roku wyjechałem do pracy za granicę, żeby móc m.in. mieć środki na leczenie jednak ze względu na poważną kontuzję kolana nie mogłem kontynuować pracy i przez większość tego roku byłem bezrobotny i nie mogłem znaleźć zatrudnienia w którym moja kontuzja nie byłaby przeszkodą.

Wydatki na leczenie Zorra przekraczają moje możliwości finansowe. Dotychczas wydałem około 2 tysięcy złotych na jego diagnostykę i leczenie.

Mimo złego stanu zdrowia Zorro jest nadal bardzo gadatliwym kotem, którego wszystko ciekawi i wciąż domaga się pieszczot i miłości.

Przyjmował różne leki i antybiotyki, ale nadal jego stan pogarsza się.

Dostawał kroplówki, ponieważ jest odwodniony i ma stwierdzoną anemię i IBD.

Waży tylko 2,5kg i czuć każdą kość na jego ciele.

Po ostatniej zmianie leków i specjalistycznej karmy przestał wymiotować, ale nadal męczy go biegunka przez którą nie może przybrać na wadze. 

Pilnie potrzebuje wsparcia finansowego, pieniądze przeznaczę na leczenie swojego przyjaciela.

Będę aktualizował regularnie jego stan zdrowia i zamieszczał dokumenty z zaleceniami weterynarza. Jest pod pilną obserwacją i cotygodniowymi wizytami sprawdzającymi jego ogólny stan.

Bardzo proszę o wsparcie Zorra w nierównej walce z chorobą. Dziękuję serdecznie za każdą, nawet najdrobniejszą pomoc.