Moi drodzy, nigdy nie byłam zmuszona zakładać żadnych zrzutek. Raczej sama je wspierałam. Natomiast w chwili obecnej goszczę u siebie dwie przemiłe panie z Ukrainy oraz trzyletniego synka jednej z nich. Pochodzą z Mikołajowa. Zdążyłam poznać troche ich historię. Uwierzcie, nie jest dobrze...

W związku z tym, że tułały się po Polsce od wielu dni z dzieckiem i co chwilę musiały zmieniać lokalizację, chciałabym pomóc im ustabilizować życie. Panie wielkim wysiłkiem zdobyły już pracę i teraz pora na znalezienie odpowiedniego lokum.

Ze swojej strony szukam im różnych możliwości, ale chciałabym również wspomóc je finansowo. Możliwości mam niestety ograniczone. Sami wiecie, że wynajem mieszkania często wiąże się ze sporą kaucją i opłatami, na które dziewczyny nie mogą sobie aktualnie pozwolić. Trzeba też jeszcze za coś żyć, zważywszy na to, że dziecko potrzebuje środków higieny, zjedzenia wartościowych posiłków i godnych warunków do życia.

Jeśli macie ochotę wesprzeć konkretną rodzinę i pomóc bardzo bezpośrednio Nataszy i Oksanie oraz małemu Dimitrowi, będziemy zobowiązani :)