id: w6nfkf

Lek na całe zło.

Lek na całe zło.

Our users created 1 283 410 fundraisers and raised 1 507 094 064 zł

What will you fundraise for today?

Create fundraiser

Description

Skończyłem właśnie telefoniczną rozmowę, która trwała dobre 30 minut. Zazwyczaj unikam takich konwersacji, ale tutaj zrobiłem wyjątek. Czemu? 

Po drugiej stronie była 20 letnia dziewczyna z Będzina - nazwijmy ją Ania, a na końcu tego postu zrozumiecie czemu nie podałem jej prawdziwego imienia. 

Nie chcę napisać, że Ania ma problem, bo nigdy nie nazwę problemem trzy miesięcznego dziecka, to raczej dar, ale też i odpowiedzialność. Zabrakło jej ojcu, który znikł z życia Ani. 

- Aniu, a rodzice? Dziadkowie? 

Mama Ani został śmiertelnie potrącona przez samochód pięć lat temu. Tata od tego czasu wybrał alkohol, który odwdzięczył mu się tym, że posadził go na wózku inwalidzkim. 

Nie dopytywałem, bo to nie jest najważniejsze. Bardziej po prostu zawsze staram się dopytać, sprawdzić, uwiarygodnić osobę.

Ania nie pracuje z wiadomych powodów, jest samotną młodą matką i tutaj też uważam, że jakkolwiek to brutalnie zabrzmi to nie jest wyjątek, takich przypadków jest niestety tysiące. 

Ania ma zaawansowaną cukrzycę, (drugiego stopnia? nie chcę napisać źle, jak coś mnie poprawcie) i spore problemy ze wzrokiem. Młoda kobieta musi dziś wybierać między pampersami i jedzeniem, a własnym zdrowiem - po prostu nie ma, nie wyczaruje. Ma kawalerkę gdzie opłaca prąd i wodę, internet to tutaj opcja premium z której dziewczyna zrezygnowała. 

To był bardzo smutny telefon i nie było żadnego nacisku, wręcz przeciwnie, wyczułem żal do samej siebie, do tego, że tak się to życie potoczyło i najważniejsze: słychać było całkowitą bezradność i obawę o jutro. 

Po zakończonej rozmowie, zastanawiałem się co by było gdyby (odpukać) Mikołaj (syn), zachorował. Skąd wziąć na dodatkowe leki skoro na swoje się nie ma? 


Umówiłem się z Anią na piątek, specjalnie dałem te 4 dni bo wiem, że kurier może mieć trochę pracy. Uruchamiam zrzutkę dla dziewczyny. Cel? Kilka stów bym mógł w czwartek kupić jej osobiście pampersy, pastę do zębów, chemie i przede wszystkim przekazać na leki i jej „marzenie” nowe, korekcyjne okulary.

Jeśli są tu osoby, które chcą wysłać paczkę z podobnymi rzeczami, proszę o wiadomość, podam adres. Błagam nie milion osób, bo nie jestem w stanie odczytać, a do tego musielibyśmy robić za kilka dni zbiórkę na rehabilitacje po zawale kuriera. 

Wrzućcie cegiełkę, zróbcie paczusie. Bądźmy skromni i cieszmy się z tego pomagania. To małe rzeczy, a dają łzy szczęścia. 

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 10

 
2500 characters