„Aaaałłłł to boli, to śmierdzi, Ja tego nie chcę…. ‘’

To i wiele innych słów bólu i cierpienia słyszymy od naszych dzieci kiedy nie ma naszego „zbawienia” sprayu do zdejmowania opatrunków. Używany, kiedy jest na oddziale a obecnie jego zapas się kończy. Spraye używane są do zdejmowania opatrunków przy cewniku (Broviac), do zdejmowania plastrów po punkcji, pobieraniu szpiku albo krwi. Do niedawna myślałam, że to szpital zaopatruje oddział w spraye do zdejmowania plastrów. Niestety oferuje tylko benzynę oczyszczoną której zapach drażni nasze dzieci, zaczerwienia skórę co utrudnia ocenę stanu skóry pod plastrem i co najgorsze piecze kiedy dotyka się w miejsca podrażnione a o te nie trudno gdyż ich skóra jest jak to mówią: pergaminowa, delikatna. Dlatego jako mama dziecka onkologicznego i dobra ciocia innych dzieci z Oddziału Onkologii i Hematologii szpitala UDSK w Białymstoku, proszę o pomoc w zebraniu środków potrzebnych na zakup 100 sztuk sprayów, które pokryją zapotrzebowanie na około 3 miesiące.