Hej!

Nigdy nie sądziłam, że będę zmuszona prosić ludzi dobrej woli o pomoc finansową...

Mój tata, Zbigniew Gotkiewicz wyjechał do Maroka ze znajomym 10.01.2020, jak nikt jeszcze nie myslał o pandemii. Maroko zamknęło granice 20 marca i wyprowadziło na ulice wojsko. 21 marca rząd francuski zorganizował dla swoich obywateli prom ewakuacyjny, na którym za jedno miejsce trzeba było zapłacić około 1400 euro. Ojca ze znajomym na to nie było stać, nie zdecydowali się na skorzystanie z tego promu. Zapytasz, dlaczego nie wyjechali wcześniej, przed zamknięciem granic w Marcu? Na początku Marca ojciec zachorował na COVID-19 i przebywał chory w izolacji ponad 2,5 tyg. Kiedy wrócił do rzeczywistości, obudził się w odizolowanym kraju. Nie może porzucić auta, które jest użyczone i znajduje się w nim sprzęt niezbędny do pracy o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych, dlatego nie wrócił lotami ewakuacyjnymi.

Tata ma choroby przewlekłe, nadciśnienie i choroba nerek, na które skończyły Mu się leki, które wziął na zapas. 

Rząd Polski, MSZ konsulat i Ambasada ignorują prośby o pomoc zasłaniając się biurokracją, nie informują o niczym. Tata ze znajomym nie mają aktualnie możliwości zarobienia pieniędzy, bilet na prom od osoby waha się od 500 do 600 euro za auto, do ewakuacji są 2 pojazdy Złożono prośbę o pożyczkę bezzwrotną od rządu Polski, została ona natychmiast odrzucona. Tata ze znajomym przejadają oszczędności które były przeznaczone na powrót. W aktualnej sytuacji ekonomicznej naszych rodzin nie stać nas na wyłożenie takiej sumy w przeciągu około 2 tygodni, dlatego że należy wliczać czas występowania o przepustki w Maroku, co może trwać kilka dni.

Najbliższy prom z Tangeru organizowany przez włoski GNV odpływa 18.06.2020.

Prom odpływający 18.05.2020 nie jest dostępny, mimo że tata ze znajomym zapisali się na listę osób do ewakuacji.