Trzęsienie ziemi, które nawiedziło Turcję przyniosło niewyobrażalne straty. Zginęli ludzie, zawaliły się domy, dla wielu ludzi zawalił się cały ich świat.

Ta tragedia dotknęła też bliskich mojej rodziny.

Mariola i Izzet od kilkunastu już lat mieszkają w Polsce, jednak tam, w Hatay jest wielu ich krewnych, przyjaciół, sąsiadów, którzy potrzebują pomocy.

Pierwszy tir z najpotrzebniejszymi rzeczami odjeżdża z Trójmiasta do Turcji w sobotę 11.02.2023 r. Jednak to kropla w morzu potrzeb.

Znam Mariolkę, ona stanie na rzęsach, żeby pomóc bliskim jej męża. Robi wszystko, żeby zapełnić kolejne tiry. Jak sama mówi: "Nie ma teraz czasu na odpoczynek, działamy dalej, dzięki temu nie płaczemy cały czas…”.

Jest mi trudno prosić o Wasze wsparcie, ale wierzę w naszą solidarność. Potrafimy pomagać, jak mało kto. Niech to morze potrzeb mieszkańców Turcji zamieni się w ocean naszej dobroci. Każda nasza wpłacona złotówka przyczyni się do odbudowy tego kraju, małymi krokami, cegiełka po cegiełce.

Pomaganie jest zwrotną walutą. Ale to przecież wiesz… Pomożesz?

Zdjęcia przerażają, film też. Zostały przesłane przez kuzyna Marioli i Izzeta. Kolejne są zapisem akcji pomocowej.

Bardzo dziękuję za każdą wpłatę. Bardzo!