Hau! Jestem Figo, 6-miesięczny długowłosy owczarek niemiecki. Mieszkam w Warszawie z Martą, moją panią i opiekunką. Kiedy miałem 3,5 miesiąca potrącił mnie samochód. Leczenie z rehabilitacją złamanej chrząstki w prawej łapie kosztowało 3 tysięce złotych. Nie było łatwo, ale jakoś daliśmy radę. I myśleliśmy, że najgorsze za nami. Niestety okazało się, że to dopiero początek.

Najpierw ból i trudności ze wstawaniem, choć Marta stosowała rozbudowany system motywacyjny. Potem momenty, kiedy w ogóle nie mogłem wstać, a jeśli wstałem - kulałem. Kolejne wizyty u weterynarzy badania, aż nagle trach! Diagnoza nie pozostawia złudzeń: zaawansowana dysplazja prawego stawu biodrowego, prawdopodobnie konsekwencja wypadku.

Brzmi poważnie i jest poważnie. Bez  operacji nie pożyję długo. Dartroplastyka to moja jedyna szansa, aby chodzić, zaplanowana na początek lutego w klinice Legwet w Legionowie. Czas się kurczy. Nie mogę długo czekać z uwagi na wciąż ocierający się staw o panwekę i tym samym stopniowe wykruszanie się jego. 

Teraz pożeram leki przeciwbólowe, chciałbym pobiegać i dawać radość Marcie, choć widzę jak każdego dnia się zamartwia. Bo koszt operacji wraz z lekami, kontrolami i rehabilitacją wynosi 5,5 tysiąca. Dla Marty to gigantyczna kwota. 

Po długich rozmowach doszedłem z Martą do wniosku, że musimy poprosić o pomoc. Prosimy więc - pomożecie?

Figo i Marta.

p.s. na prośbę Marta może przeslać dokumenty potwierdzające diagnozę, operację i koszty.

Aktualizacja! 2.02.21

Figuś przeszedł pomyślnie operację!!! Zaraz zabieram go do domciu, do ciepełka i miłości! Za chwilę czeka go nastepny bardzo ciężki okres rehabilitacji... Figuś będzie od nowa uczył się poprawnie chodzić, nie będzie mógł już wariować, skakać i biegać, ale bedzie chodzić! Walczymy dalej! Prosimy pomóżcie dozbierać na rehabilitację, która zaczyna się już 4 lutego i będzie trwała, aż do maja!

Figo i Marta