Na pokrycie kosztów leczenia, tyle było warte jej emerytowane Życie Fifi, która odchodziłaby w męczarniach.
Na pokrycie kosztów leczenia, tyle było warte jej emerytowane Życie Fifi, która odchodziłaby w męczarniach.
Our users created 1 224 689 fundraisers and raised 1 344 597 032 zł
What will you fundraise for today?
Description
21 wiek na polskiej wsi...
Upał. Mała sunia, staruszka, co całe życie pilnowała lichego obejścia nie wstaje od dwóch dni. Nikt nie zwraca na to uwagi. Zużyła się, jest stara, niedowidząca, pewnie zdycha ze starości ...
Pytamy co z psem. Ano jeść nie chce.
Podnosimy mała i oczom naszym ukazuje się dziura w ciele wielkości dużej mandarynki. Pies cierpi, przelewa się przez ręce, wysoka gorączka. W ranie - larwy much. Ile czasu tak cierpi? Nikt nie potrafi powiedzieć. Nikogo to nie interesuje. W naszym kraju pies to ciagle rzecz, a nie istota czująca. Nie ma chwili do stracenia. Pedzimy do weterynarza, oczyścić ranę, podać antybiotyk, leki przeciwgorączkowe.
Tyle jest w stanie zrobić wiejski weterynarz.
Potem szybka decyzja: Warszawa i szukamy pomocy medycznej. Usg pokazuje, ze jest to pęknięty guz listwy mlecznej. Operacja na cito, po operacji spadają parametry. Konieczna jest transfuzja krwi. Mała dzielnie wszystko znosi. Tyle serca i opieki nigdy w życiu nie dostała.
Jest już po operacji.
Jeden dzień, dwa dni później i nie byłoby jej już wśród nas. Odeszłaby sama, w piachu na podwórku konając w męczarniach swojr ostatnie dni :(
Malutka na szczęście jest już bezpieczna. Będzie szukała domu. Póki co w dt będzie dochodzić do siebie. Nie oddamy jej tam gdzie nikt o na nie dba.
Fifi bo tak ma na imię ta dzielna dziewczyna, chociaż na starość po latach upokorzenia i cierpienia zazna prawdziwej opieki, milosci i choć troche czym jest życie bez bólu i w poczuciu bezpieczeństwa.
Kiedy to się zmieni? Kiedy ludzie zaczną traktować zwierzęta jak bliskie, czujące istoty? tegi nie wiemy...
Cieszymy się jednak że zdążyliśmy.
Ale też błagamy...
Pomóżcie nam zapłacić rachunek za leczenie małej. Pokażcie nam, ze to było dobra decyzja żeby ja ratować.
Inaczej to wszysyko nie ma sensu… :(
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Katarzyna Schulz i ja dziękujemy za opiekę i trzymamy kciuki za zdrowie Fifi.
Serdecznie dziękujemy wszystkim wspierającym ❤️ dzięki Państwa wsparciu jest nadzieja na lepsze jutro ❤️