Profil organizatora
Klaudia Kamińska
Cześć wszystkim... Nazywam się Klaudia Kamińska, mam 28lat. Jestem świeżą Mamą, synka Wiktora. Niestety mój los ciągle kładzie mi kłody pod nogi.. Zmagam się depresją, nerwicą lękową i potężną agorafobią nie od dziś. Hospitalizowana byłam x2 w szpitalu i raz w ośrodku terapeutycznym w wieku 18 lat. Choruje generalnie od 16, choć na depresje niewiem czy nie od nawet 12. Nosze za sobą bagaż życiowych traum. Jak przemoc, alkoholizm w rodzinie, śmierć bliskiej osoby, dwulicowość osób trzecich, brak wsparcia jak i nawet niesprawiedliwość wymierzona wobec mnie. Ale ja nie o tym.. Jestem Mamą. Jestem osobą która docenia nie wielkie gesty... momenty, wolność, nature i w ogóle wszystko co się w okół dzieje kiedy nikt nie przeszkadza. Pojawia się właśnie te beznadziejne, wielkie ALE.. Nie moge się tym cieszyć. Nie mogę normalnie żyć! Moje ataki paniki są już do tego stopnia zakodowane w mojej głowie i agorafobia że ledwo moge wychylić się z domu! Moje objawy nerwicy to wielki chaos, spektakl w głowie ucieczki.. Drżą mi dłonie, jak i dusze się w własnym ciele nad którym nie mam kontroli! Jestem niezdolna normalnie wychodzić na spacer a już nie wspomnę o zakupach albo najważniejszego.. podjęcia pracy! W poprzednich pracach bardzo wykorzystywano to że jestem słaba psychicznie.. Ponieważ nie byłam w stanie podjąć się zmian ze względu na chorobe. Bardzo mimo tego chciałabym pracować, móc żyć jak każdy normalny człowiek. Móc budzić się bez lęku i moich już niestety "codziennych" dolegliwości nawet i w domu. Z strony bliskich pomocy brak. Błagam, w was jest ta ostatnia nadzieja.. Chyba pora podjąć jakąś terapie! Wiem że u mnie problem jest rozszerzony.. a co gorsza rozwija się on też u mojego partnera! Chcemy żyć! Niestety z doświadczenia wiem że rozmowa z prawdziwym terapeutą kosztuje.. Prosze, nie przechodź temu obojętnie i jak możesz daj mi nadzieje w uśmiech którego ostatnio wciąż brakuje. Agorafobia i ataki mnie zniszczą! Chce żyć jak Ty! W zdjęciach zrzutki wrzucam swoje "beztroski" uśmiech który niestety musze teraz udawać tylko , przed moim małym synkiem.....