Daniel Wojnar i Marek Benesz, w ramach projektu Apteczka na Szlaku, zamontowali w Beskidach już 51 skrzynek, które mogą uratować Twoje zdrowie, a nawet życie. Skąd pomysł na taką formę pomocy? Czy to działa? Kto za to płaci? Wszystkiego dowiesz się z tego artykułu!
“W Beskidach, przy jednym ze schronisk, przygotowywałem drewno na opał i skaleczyłem dość konkretnie kciuk – do kości. Żona pobiegła do schroniska, gdzie jednak musiała plaster i opatrunek… kupić. Przyznam, że mnie to zirytowało. Inna sytuacja miała miejsce na Głównym Szlaku Beskidzkim, tym przedwojennym, „oldskulowym”, którego trasa biegła kiedyś aż pod granicę rumuńską. Szlaku nie skończyłem, ponieważ doznałem kontuzji kolana i musiałem wzywać pomoc. Te sytuacje uświadomiły mi, że nie zawsze pomoc może zdążyć na czas i dlatego takie apteczki mogą komuś uratować nawet życie.” - opowiedział Daniel w rozmowie z portalem ślązag.pl
Apteczka na Szlaku to projekt społeczny skierowany do każdego, kto w trakcie górskiej wycieczki będzie potrzebował środków opatrunkowych. Organizatorzy są bardzo dalecy od oceniania turystów korzystających z pomocy - każdy może przecież zapomnieć apteczki!
Jak to działa?
Każda ze skrzynek aptecznych zawiera następujące wyposażenie:
- duża apteczka pierwszej pomocy, w pełni wyposażona;
- 2 folie NRC;
- plastry na odciski;
- plastry na rany;
- bandaże zwykłe;
- bandaże elastyczne;
- maski do RKO (z ustnikiem plastikowym);
- żel antybakteryjny;
- szyny unieruchamiające typu Splint;
- spis inwentarza oraz regulamin.
Turysta, który doznał urazu, może przy pomocy tej mapy zlokalizować najbliższą Apteczkę na Szlaku i bezpłatnie skorzystać ze znajdującego się w niej wyposażenia. Przyglądając się mapie apteczek, można z łatwością zauważyć, że zostały one rozmieszczone w strategicznych punktach na szlakach, takich jak schroniska czy wiaty. W związku z tym są bardzo łatwe do zlokalizowania nawet dla osób, które nie znają projektu Daniela.
Po skorzystaniu z apteczki należy wypełnić formularz, dostępny na stronie www.apteczkanaszlaku.pl. Za jego pośrednictwem koordynatorzy projektu otrzymają informacje co, gdzie i w jakiej ilości zostało zużyte, dzięki czemu będą w stanie sprawnie uzupełniać wykorzystane pakiety. Z ilości zgłoszeń wynika, że od początku projektu z apteczek skorzystało już 15 osób. Braki w skrzynkach wskazują jednak na dużo większe zainteresowanie udostępnionymi materiałami pierwszej pomocy. Daniel Wojnar tłumaczy, że w polskich górach często bywają turyści z zagranicy, którzy nie rozumieją regulaminu zamieszczonego na apteczce w języku polskim i nie wiedzą, że powinni zgłosić skorzystanie z apteczki. W przyszłości planuje rozwiązać ten problem, zamieszczając na skrzynkach również regulamin w języku angielskim.
Plany na przyszłość
“Apteczka na Szlaku” zaczęła się od osób prywatnych. Dziś inicjatywa tak się rozrosła, że jej kontynuacja wymaga nieco bardziej sformalizowanych struktur. W związku z tym Daniel i jego współpracownicy utworzyli stowarzyszenie, które jeszcze mocniej rozwinie Apteczkę na Szlaku.
W przerwach od formalności apteczkowy team planuje kolejne montaże. W niedalekiej przyszłości 3 skrzynki mają się pojawić w Babiogórskim Parku Narodowym. W nieco dalszej pojawi się 20 skrzynek na Głównym Szlaku Beskidzkim.
Opieka nad Apteczkami na Szlaku to niekończąca się praca. Oprócz uzupełniania brakujących opatrunków, co jakiś czas trzeba sprawdzić stan techniczny apteczek, gdyż drewniane, impregnowane skrzynki nie są całkowicie odporne na trudne warunki atmosferyczne. Ekipa Daniela ma pełne ręce roboty, sprawując nadzór nad 51 skrzynkami - a to przecież dopiero połowa ich zakładanej ilości! Dlatego wpadli na pomysł jak zamienić ciężką pracę na… mądrą pracę. W przyszłości chcą wymienić drewniane apteczki na dużo trwalsze skrzynki, wykonane ze stali nierdzewnej. Skrzynki drewniane są tańsze ale ich żywotność jest krótka. Natomiast stalowe są dużo droższe, ale odznaczają się wysoką trwałością i posiadają hermetyczne zamknięcie. Daniel zakupił już 5 skrzynek ze stali nierdzewnej. Aby nie marnować drewnianych skrzynek, które są w dobrym stanie, planuje przenosić je w nowe miejsca, a następnie, gdy ulegną zniszczeniu, stopniowo wymieniać je na stalowe apteczki. W tym projekcie nic się nie marnuje!
Czy na 100 apteczkach w polskich górach projekt się zakończy? Bynajmniej! Daniel zdradził nam, że jego akcja robi się międzynarodowa. 2 apteczki już znalazły się na Słowacji, w tym roku kolejna ma się pojawić w Rumunii.
Początkowo pomysłodawcy Apteczki na Szlaku chcieli finansować projekt z własnej kieszeni. Szybko jednak okazało się, że w zaplanowanej przez nich skali ten pomysł jest nierealny. Postanowili zatem sięgnąć po narzędzia crowdfundingowe. Miłośnicy gór nie zawiedli i przekazali na zrzutkę już ponad 17 000 zł! A to dopiero początek - na zrzutce Daniela zaczęły pojawiać się oferty z logiem Apteczki na Szlaku, które można nabyć w zamian za wsparcie jego inicjatywy.Chcesz obserwować rozwój Apteczki na Szlaku? W takim razie koniecznie zaobserwuj projekt na facebooku i instagramie! Tam pojawiają się najświeższe newsy - na przykład zapowiedź pojawienia się apteczek dla zwierząt. Serdecznie zapraszamy również na zrzutkę Daniela - każde wsparcie projektu jest dla niego niezwykle motywujące!
Zobacz też: „Chcę wykonywać swój zawód!” Dlaczego artyści zakładają zrzutki, które wcale nie są charytatywne?; Onko Twardziele pokazali swoją siłę - kolejny etap niezwykłego Tour de Pologne za nami; Spektakularna zbiórka pięniędzy dla GOPR!
Podobał Ci się ten artykuł? Zapisz się do naszego newslettera i otrzymuj najnowsze wpisy co dwa tygodnie na swojego maila!