Sunia i 10 szczeniaków potrzebuje pomocy!!!
Sunia i 10 szczeniaków potrzebuje pomocy!!!
Our users created 1 221 702 fundraisers and raised 1 336 047 659 zł
What will you fundraise for today?
Description
Pomóżmy mamie i jej 10 dzieciom :(
Drodzy!
Mleko się wylało, sunia urodziła 10 sztuk i teraz czas pomóc jej i maluchom. Nie ukrywam, że ilość zwierząt, które nagle zasiliły ekipę Zwierzęta Sulejówek mocno nas martwi :(
Utrzymanie kolejnych 11 sztuk to dla nas ogromny ciężar finansowy :(
Przez najbliższe 4 tygodnie musimy się liczyć z ogromnymi kosztami:
Zakładając, ze codziennie każdy z psiaków zjada po 1 puszce a cena dobrej puszki to minimum 6,5 zł to 28 dni razy ta kwota i razy 11 sztuk to już ok. 1500 zł L Tak wiemy, że teraz maluchy jedzą mleko matki, ale za to ona je ogromne ilości pokarmu… za tydzień musimy zacząć dokarmiać maluchy, bo ona sobie nie poradzi z odkarmieniem takiej ilości „szarańczy”.
Zachipowanie wszystkich psów to koszt ok. 20 zł za sztukę = 220 zł
Mając 8 tygodni powinny być przynajmniej 1 zaszczepione a matka powinna mieć cały komplet po odchowaniu maluchów = 500 zł
Odrobaczenie całej gromadki to kwota ok. 100 zł
Sterylizacja suki to jakieś 400 zł
Podkłady, które zaraz będą niezbędne to minimum 1000 zł…jak nie wierzycie to sprawdźcie ceny…dla 10 srajtków to 30 sztuk idzie na dzień L
Szczerze to jesteśmy tym przerażeni L
Lekką ręką możemy już powiedzieć, że utrzymanie ich, jeśli nie będzie żadnych nagłych incydentów to koszt około 3500 zł … Niewyobrażane koszty :(
Jeśli chcecie nas wesprzeć nie koniecznie gotówką to bardzo prosimy o:
- karmę, najlepiej Animonda lub Dolina Noteci dla szczeniąt i dorosłych psów,
- prosimy też o podkłady najlepiej rozmiar 60x90
- środki na odrobaczenie maluchów najlepiej Drontal Junior
- środki na pchły i kleszcze
Wszystko to jest nam teraz potrzebne w każdych ilościach :(
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Powodzenia!
Życzę wytrwałości i determinacji. Często to walka z wiatrakami, ale cóż zrobić innego.
Żeby mama i maluchy miały trochę lepiej ????
Oby rosły zdrowo i trafiły do dobrych domów