13 października nasz Bogumił, Boguś, Bodzio, alias Dziki Bo obchodzi 40. urodziny. Zróbmy mu prezent, z którego ucieszy się najbardziej na świecie i zafundujmy mu wybieg dla psów z prawdziwego zdarzenia!

O DZIKIM BO

Dziki Bo to nasz Przyjaciel i przyjaciel wszystkich zwierząt. Jak wiecie "Dr. Dolittle z Beskidu Niskiego" zarządza obecnie całkiem pokaźną gromadką - koni, kóz, kotów, kunlandów (Gapa i Miki) i grenlandów. Z tymi ostatnimi minionej zimy zdobył wicemistrzostwo Polski w psich zaprzęgach. I to tak naprawdę one (a nie Bogumił) są największymi beneficjentami niniejszej zrzutki.

O ZBIÓRCE

Wszystkie stwory Dzikiego Bo mają piękne życie, ale grenlandy miałyby jeszcze lepiej, gdyby nie musiały kisić się w kojcach, lecz mogły hasać swobodnie po wybiegu. I taki jest właśnie cel tej zbiórki - ufundować na 40. urodziny Bogumiłowi (i jego zaprzęgowcom) wybieg z prawdziwego zdarzenia.

BUDŻET

Kwota zrzutki wynosi 10000 zł i jest to bezwzględne minimum, jeśli chcemy myśleć o sensownym wybiegu. Co się składa na tę kwotę? Przede wszystkim roboty ziemne - grenlandy chyba mają w swoim drzewie genealogicznym krecich pradziadków, bo potrafią robić podkopy nawet na kilkadziesiąt cm. Dlatego ogrodzenie musi mieć solidny, betonowy fundament. Druga sprawa to wysoka, solidna siatka leśna - jeśli wybieg ma spełnić swoje zadanie, ogrodzony teren musi być duży, więc i siatki potrzeba dużo. Trzecia największa pozycja w budżecie to robocizna - Dziki Bo sam wybiegu nie zbuduje, więc potrzebna jest pomoc fachowca, a to kosztuje. Do całości dochodzą jeszcze mniejsze koszty: bud, furtek, steak-out'u (stanowiska do wiązania psów) itd.

CZAS TRWANIA ZBIÓRKI

40. urodziny Bogumiła już 13 października, także nie pozostało wiele czasu. Zrzutka na wybieg dla Dzikiego Bo kończy się dzień wcześniej - 12 października. Mamy więc tydzień na zebranie całej kwoty. Damy radę? Pewnie, że damy! Kto, jak nie my?!

NADWYŻKA

Co jeśli uda się uzbierać więcej? To proste, wybieg będzie większy! A co jeśli uda się uzbierać dużo więcej? To też proste, dodatkowo sfinansujemy Bogumiłowi prawo jazdy na skuter śnieżny, żeby mógł się wozić zimą po beskidzkich połoninach (a tak na poważnie to wyznaczać szlaki do psich zaprzęgów).

***

Odwagi, nie szczędźcie grosza!