Mam na imię Beata i jestem osobą z niepełnosprawnością ruchową. Kiedyś prosiłam Was o wsparcie przy zakupie przenośnego koncentratora tlenu, który służy mi w moich małych podróżach. Dziś zwracam się do Was z prośbą o przysłowiową złotówkę, by pomoc mi przy zakupie skutera elektrycznego. Okazuje się, że z wiekiem i zdrowie się „sypie” dlatego coś, co było dobre kiedyś przestaje nim być teraz. Mam osłabiona odporność i dlatego potrzebuje skutera troszkę innego, niż te tradycyjne, bo zabudowanego i to solidnie z funkcja ogrzewania wewnątrz itd. Niestety wystarczy, ze mnie troszkę przewieje od razu jestem chora na oskrzela lub płuca dlatego taki wybór skutera a nie inny. Ktoś powie, że mogę siedzieć w domu. Jednak póki co chciałabym choć minimalnie żyć jak normalny człowiek. Móc jeździć na spotkania z przyjaciółmi, móc bez obaw jechać na Msze Święta... bo niestety, ale POChP i inne choroby współistniejące odbierają mi możliwość przejścia dalszego dystansu. Poza tym jak robi się chłodniej, czyli wczesna wiosna czy jesień jestem zmuszona do siedzenia w domu a jednak chciałabym móc nie tylko 2 - 3 miesiace wychodzić z domu, ale odrobinę więcej. Tym bardziej, że taki skuter byłby dla mnie zwyczajnie wybawieniem. Takie małe autko, ale bez prawa jazdy. Czy uda mi się zdobyć potrzebną kwotę? Mam nadzieję, że tak. Wszystko zależy od Was. Sama z pewnością nie jestem w stanie go sobie kupić. Dlatego potrzebuje Was. Ktoś bliski powiedział mi kiedyś, jak mówiłam o tym, jak czasami trudno jest mi poprosić o pomoc następujące słowa: „pozwól innym czynić dobro”. Dlatego zdecydowałam się na założenie tej zrzutki i zwyczajnie proszę o Wasze wsparcie.Mam nadzieje, że zdarzy się cud i będę mogła już tej jesieni cieszyć się z tego, że mogę jechać kiedy chcę i gdzie chcę. 
Koszt calkowity skutera to 22.000 zł. W tym wliczony jest pakiet serwisowy.



Z serca dziękuję za każdy dar.