"Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Prawdziwa przyjaźń to cenny skarb. Brzmi trywialnie, a jednak. Nie wystarczy, że jesteśmy obok gdy jest dobrze, a nasze życie to pasmo sukcesów. Prawdziwa przyjaźń zaczyna się wtedy, gdy życie rzuca Wam kłody pod nogi. Są dwa wyjścia: wielka belka może wpaść pomiędzy Was i niefortunnie rozdzielić Wasze ścieżki, albo mocno złapiecie się za ręce i razem przeskoczycie każdą belkę! Chłoniaku precz! 13 marca moja przyjaciółka Zhanka - Tyszanka, rozpoczyna walkę z paskudną chorobą - chłoniak. Zhanka rozpoczęła już leczenie antybiotykowe & sterydy. Jednak teraz czeka nas chemia. A wraz z nią musimy się przygotować na to, że nie będzie lekko. W walce z tą chorobą nie tylko ważne jest zdrowie fizyczne, ale równie ważne jest to psychiczne. Zhanka jest piękną, młodą i silną kobietą. Wraz z chemią straci wszystkie włosy i tutaj potrzebujemy Waszej pomocy. Zbieramy na perukę medyczną, która będzie przypominała naturalne włosy. Tak, aby Zhanka zaraz po terapii mogła wciąż czuć się jak kobieta. Z pewnością zdajecie sobie sprawę, że jest to dość droga inwestycja dla przeciętnego Kowalskiego, a NFZ pokrywa niecałe 300 zł całej kwoty. Stąd w myśl przysłowia "grosz do grosza, a będzie kokosza" powiem "grosz do grosza, a będzie peruka!" EDIT 09.03.19/20:47: Brak mi słów! Dzięki Wam będziemy mogły pomyśleć nie tylko o lepszej jakości peruki ale również pokryć potencjalne dodatkowe koszty leczenia, w tym między innymi leki, witaminy, nutridrinki etc.!

My! Nie poddamy się! I tak jak dzielnie walczymy na siłowni, tak dzielnie będziemy stawiać czoła chorobie.

Znowu my! Bo czasem trzeba zrobić krok w tył, aby następnie zrobić dwa do przodu! Wrócimy silniejsze!

Zhanka - Na 2 tygodnie przed chemią. Nagle czas płynie inaczej, a my delektujemy się każdą chwilą. Choć wiem, że będzie ich jeszcze mnóstwo!

Ja & Zhanka. Tutaj urodził się pomysł zrzutki na perukę :)

Zhanka jest jedną z najbardziej pozytywnych osób jaką znam! Zawsze chętnie i bezinteresownie pomaga potrzebującym w swoim otoczeniu. Nigdy nie szczędzi uśmiechu i dobrego słowa. Niezależnie od tego czy świętowałyśmy mały sukces, czy spadała na nas lawina niepowodzeń, ona nigdy we mnie nie zwątpiła. Tak i ja nigdy nie zwątpię w nią! Jest najsilniejszą kobietą jaką znam i mówię to z całą odpowiedzialnością. Nie chodzi tutaj o masę mięśniowa :) ale o wytrwałość w dążeniu do celu, hart ducha, upór oraz to, że pomimo choroby wciąż potrafi się dla/do nas uśmiechać. Z chorobą nie jest lekko. Raz jest lepiej, raz gorzej. Pomóżmy Zhance przejść przez te gorsze dni. Jestem pewna, że wygramy z chorobą! Jednak Zhanka będzie się z pewnością czuła odrobinkę lepiej jak uda nam się nazbierać fundusze na perukę :) Tak, aby mogła wrócić do normalnego funkcjonowanie jak tylko będzie na to gotowa.

Dziękuję! Wszystkim razem i każdemu z osobna :)