Wychowałam się w biednej i niestety patologicznej rodzinie. Jednak od dziecka czułam, że tak nie powinno się żyć, że można inaczej... Odkąd pamiętam, imponowali mi mądrzy i dobrzy ludzie - ja też taką chciałam być jak dorosnę. Od prawie 10 lat nie mam kontaktu ze swoją rodziną gdyż postawiłam na siebie i swój rozwój nie chcąc utrzymywać kontaktu z osobami czynnie uzależnionymi od wszelakich substancji.

Od 16 roku życia pracuję. Na początku, to były ulotki, a następnie sklepy - sprzedawca/kasjer itp., aż w końcu nadarzyła mi się okazja spróbować swoich sił jako asystentka osób niepełnosprawnych w szkole specjalnej i pracuje już w niej 5 lat.

Jestem przekonana, że to chce robić w życiu - wspierać i nauczać osoby z niepełnosprawnością.

Jednak moja praca w tym momencie jest wynagradzana najniższą krajową. W obecnych czasach: pandemii, wojny - inflacji nie byłam w stanie odłożyć sobie na studia i aktualnie wciąż jest mi ciężko odłożyć sobie cokolwiek przy dzisiejszych zobowiązaniach finansowych i kosztach życia. Dlatego zakładam tę zbiórkę, chociaż bardzo długo nosiłam się z tą decyzją, gdyż wciąż uważam, że są osoby bardziej potrzebujące ode mnie, chociażby ze względów zdrowotnych. 

Natomiast, jeśli jednak posiadał/ posiadała byś parę zbędnych złotówek, które nie zabolały by Twojej kieszeni, to proszę pomóż mi zrealizować swoje marzenie. DZIĘKUJĘ.

Zależy mi, aby opłacić sobie wstępnie chociaż 3-4 semestry abym zamiast nauki, nie martwiła się z czego opłacę kolejny semestr.