ogrzewanie i prąd do przyczepy dla Pana Bogdana
ogrzewanie i prąd do przyczepy dla Pana Bogdana
Our users created 1 214 005 fundraisers and raised 1 312 392 678 zł
What will you fundraise for today?
Description
Pierwsza rozmowa z Panem Bogdanem to myśl która mówi bardzo sympatyczny człowiek.
Serce ściska patrząc że już ponad trzy lata mieszka ze swoją ukochaną sunią w przyczepie kempingowej.
Pasmo nieszczęść w ich życiu zaczęło się od kredytu we frankach, jakby tego było mało choroba odcisnęła swoje piętno na braku możliwości chodzenia do pracy. Później już było tylko gorzej, komornik zabrał dom i wylądowali w zimnej opuszczonej przyczepie.
Pan Bogdan mimo, że ma już 60 lat i chorobę na karku próbował podjąć pracę. Niestety kiedy objawy się nasilały nie mógł wstawiać się w wyznaczone dni, praca nie poczekała.
Starają się walczyć o każdy dzień butla gazu starcza im na 5 dni....ale przecież nie mogą zamarznąć.
Prąd jak sami wiemy też z jest bardzo ważny, agregat zjada 6 litrów paliwa dziennie...
Sytuacja w kraju nie nastraja nas optymistycznie, niestety gaz i paliwo idą w górę.
Tylko jak żyć w przyczepie bez ciepła i możliwości chociaż symbolicznego życia?
Koszta są ogromne do tego dochodzą leki bo jak sobie ich odmówić. Kiedy Pan Bogdan nie grzeje zaraz pojawia się przeziębienie.
Wynajem pokoju nie wchodzi w grę.
Dlatego że Pan Bogdan czeka na mieszkanie komunalne. Jakiś czas temu był 35 w kolejce, teraz jest 10. Urzędnicy kontrolują czy faktycznie w przyczepie ktoś mieszka.
Nadzieja pozostaje nadzieja, bo przecież mieszkania teraz są bardzo potrzebne dla uchodźców. Mimo życzliwości i zrozumieniu trudnej sytuacji wojny Pan Bogdan marzy że jeszcze będzie normalnie i on też będzie miał bezpieczne schronienie.
Wszystko co ma to kochający pies dla którego walczy i się nie poddaje i 701 zł na przetrwanie. Emerytura wynosi 284 zł tak to nie żart sama byłam w szoku. Dokumenty Pana Bogdana zostały zalane i nie mogli udokumentować przepracowanych lat. Odbyły się bezowocne konsultacje z prawnikiem. Reszta środków pochodzi z pomocy społecznej.
Postanowiłam pomóc napisać tę zbiórkę dlatego że mój znajomy zresztą też mieszkający w Warszawie rok temu zamarzł w przyczepie. Zanim odważył się prosić o pomoc i ruszyła zbiórka którą udało się skończyć zasnął i zamarzł.
Liczę na wasze dobre serca które pomogą Panu Bogdanowi i jego Suni wyjść z tego koszmaru.
Zbieramy na paliwo do agregatu, ogrzanie przyczepy i leki. Jeśli ktoś może pomóc w kwestii mieszkania komunalnego prosimy o kontakt.
Chociaż nie wiem jakie są szanse przyspieszyć ten proces.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.