Cześć wszystkim ! :)

Moja historia nie jest bardzo emocjonalna, a zrzutka nie uratuje mi życia i oczywiście wiem, ze jest milion innych, ważniejszych zrzutek do wsparcia. Natomiast opowiem Wam swoją historie i jeśli będziecie mieli akurat wolnego piątaka i chcielibyście pomoc mi ‚odzyskac’ mój prezent, to będzie mi niezmiernie miło :)

Dwa tygodnie temu miałam urodziny i dostałam od narzeczonego cudowny prezent - Piotrek odnowił mój stary i brzydki rower swoimi rękami i zajęło Mu to naprawdę dużo czasu. Rower był przepiękny ! Wymienił wszystko, wyczyścił, zmienił kolor, No bajka. Niestety rower miałam cały jeden dzień, gdyż jakiś złodziej się na niego skusił. Mimo wielu prób, szukania, jeżdżenia, zgłoszenia na policję - rower się nie odnalazł. Nie był on bardzo wartościowy (materialnie), ale dla mnie był wart miliony :)

Piotrek obiecał, ze odnowi mi jeszcze raz rower, a ja zobowiązałam się, ze zapewnię wszystkie rzeczy No i rower, który odnowi. Dodatkowo oboje zobowiązujemy się, ze jak już będzie, to będziemy trzymać go w mieszkaniu, żeby już nikt go nie ukradł ;)

Dlatego powtórzę się - jeśli masz wolnego piątaka i chciałbyś/chciałabyś dołożyć go do mojego nowego starego roweru, to bardzo dziękuje i wierze, ze dobro do Ciebie wróci ! Ale jeśli masz wybierać między moim rowerem, a schroniskiem dla zwierzaków - to bardzo proszę, niech ta 5 pójdzie dla zwierzaków 😊🙏