Hej, mam na imię Magda. Mam 21 lat i potrzebuję Waszej pomocy.

Znalazłam się w krytycznej sytuacji. Nie mam rodziny, która może mi pomóc ani nikogo z bliskich. Rozstałam się z przemocowym chłopakiem, co znacznie pogorszyło moją sytuację, ponieważ koszty dzieliliśmy na pół.. Choruję na depresję i ocd. Nie jestem ubezpieczona, więc do wszystkich lekarzy chodzę prywatnie.

Psychiatra kosztuje mnie co 2msc 290zł z wizytę- która zaraz się zbliża, leki od wizyty do wizyty kosztują mnie ponad 500zł. Chodzę też na terapię 2x w tygodniu, co daje koszt 180zł za jedną.

Nie poradzę sobie bez terapii i leków, jestem po próbie samobójczej i psychicznie znów jestem na skraju.

Na zaległy czynsz udało mi się pożyczyć pieniądze, ale na bieżący muszę prosić o pomoc Was. Mam czas do 10.03

Nie mogę stracić mieszkania, nie mam

gdzie wrócić, mam psa, którego kocham nad życie, a kto ma zwierzaka wie, jak ciężko wynająć coś z czworonożnym przyjacielem.

Nie poradzę sobie bez Waszej pomocy. Bardzo proszę o każdą złotówkę. Mam mało czasu i boję się najgorszego.

Pracę zaczynam dopiero 12.03. Do tej pory mogę stracić dach nad głową, a z czegoś muszę jeszcze żyć. Wstyd mi pisać o tym wszystkim, ale nie mam innego wyjścia, to moja ostatnia deska ratunku.

Proszę, gdyby ktoś chciał pomóc będę bardzo wdzięczna. DOSŁOWNIE uratujecie mi życie.

Jestem załamana i nie daję rady.

Dziękuję z góry każdemu, kto coś wpłaci. Staram się wierzyć, że damy wspólnie radę..