Trudno mi zacząć, trudno prosić o pomoc.

Mój świat się zawalił. W ostatnich miesiącach zostałam wystawiona na próbę: rozwód, zmiana miejsca zamieszkania, brak pracy i pytanie czy podołam, czy sobie poradzę? Jestem młodą mamą trójki kochanych dzieci, które są dla mnie wszystkim. Uciekłam z przemocowego związku razem z dziećmi - dla ich dobra. Niestety sprawa o alimenty jest w toku, a my musimy utrzymać się z niewielkiej kwoty z Mopsu. Wynajmujemy małe mieszkanie, a po opłaceniu czynszu niewiele zostaje nam na życie. Najmłodszy synek urodził się z wadą serduszka dlatego proszę o pomoc regularnie musimy kontrolować jego stan zdrowia. Martwię się co dalej.. ponieważ stan zdrowia się pogorszył a aparat pomoże nam w kontrolowaniu serduszka. Nie stać mnie na podstawowe zakupy, leki , na regularne wizyty u specjalistów prywatnie ponieważ, musimy zacząć regularnie badać serduszko a co dopiero na zakup takiego kosztowny sprzęt. Dzieci są dla mnie wszystkim, kocham je i dbam o nie jak najlepiej. To dla nich walczę. Chcę dla nich lepszych dni by były zdrowe, dobrze odżywione, by nie były wyśmiewane przez inne dzieci z powodu biedy. Pomóżcie nam w codziennej walce o zdrowie mojego synka❤️ Sama nie jestem w stanie mu pomuc