"Gdybym umiała mówić, opowiedziałabym Ci Przyjacielu jak to jest urodzić się niechcianą, mieć dom, który źle mnie traktował, zaniedbywał a następnie wyprowadził się, ale beze mnie... Opowiedziałabym o głodzie, chłodzie piwnicy i niepewności. Jestem czarna, ani bardzo młoda, ani bardzo stara. Zupełnie przeciętna. Dla świata jestem niewidzialna.

Ktoś jednak mnie zauważył. Lokalna organizacja - Stowarzyszenie Kocimiętka zaproponowała mi zabieg kastracji na swój koszt. Znalazł się też dom tymczasowy, gdzie będę mogła uwierzyć w słowo "człowiek" i spróbować na nowo zaufać. Teraz czeka mnie spanie w pościeli, a nie w zimnej piwnicy. Teraz już moje miseczki zawsze będą pełne. Dorzuć grosik proszę, na moje marzenie i szansę. Zasługuję na nią?" Toffie

To wszystko powiedziałaby Ci 4 letnia Toffie z Tychów, która (mimo, że nigdy nie mając troskliwej opieki) miesiąc temu straciła i to... wyrzucona na ulicę przez rodzinę, która pozbyła się jej w czasie wyprowadzaki jak starej szmaty... której nie warto wziąć ze sobą. Toffie wiele przeszła, nie ma nikogo. Od nas wszystkich zależy jej szansa i każdy dzień. Stowarzyszenie Kocimiętka zapłaci za zabieg kastracji i odrobaczenie kotki. Moim marzeniem jest by rozszerzyć opiekę weterynaryjną dla kotki o szczepienie, test FIV/FeLV i badania krwi. Musimy też zapewnić jej utrzymanie w DT, a może spędzić tam kilka miesięcy nawet zanim ktoś ją zauważy wśród tysięcy kociąt.