Mam 12 lat i przez cały czas świat kojarzy mi się z bólem. Kolejna operacja, kolejne łamanie kości, kolejny ból. Urodziłam się jako dziecko niepełnosprawne intelektualnie, z koślawością kończyn, padaczka, słabowidzeniem. Jako 3 latka nie mogłam już biegać jak inne zdrowe dzieci. Wtedy zrobiono mi pierwsze badania neurologiczne i świat mojej mamy się zawalił. Z pomocą przyszedł lekarz ze szpitala z Krakowa, który dał nam nadzieję. Korekcja deformacji stopy i kości udowych nie powiodła się. Po kolejnej 4h operacji prześwietlenie wykazało, że śruba się złamała i znów kolejna operacja. Widziałam wtedy jak moja mama płacze z bezradności. Jestem całkowicie zależna od pomocy mojej rodziny bo poruszam się tylko na wózku. W czerwcu czeka mnie kolejna operacja, podejmę się jej dla mamy i zdrowego rodzeństwa, pomimo, że mój organizm osłabia kolejna narkoza. Potrzebuję długotrwałej i drogiej rehabilitacji, na którą nas nie stać, i której nie pokrywa NFZ. Jeżeli istnieje dla mnie nadzieja to właśnie Ty nią jesteś - Roksanka ❤