id: wy9z7w

Wsparcie leczenia onkologicznego

Wsparcie leczenia onkologicznego

Our users created 1 215 461 fundraisers and raised 1 316 339 697 zł

What will you fundraise for today?

Updates2

  • Wszystkim wspierającym z całego serca dziękuje. 11 września jadę na konsultacje do Warszawy a 16 września mam wizytę u onkologa w Lublinie i zaczynam leczenie uzupełniające. Mam nadzieje, że dostanę się również do Profesora w Krakowie. Dostałam skierowanie na kontrolą tomografię na cito w celu sprawdzenia czy nie ma przerzutów z zaleceniem wykonania w tym samym ośrodku, cóż z tego, że na cito skoro są wstrzymane zapisy. Teraz już nawet nie boje się radioterapii, chce zrobić wszytko, żeby pozbyć się raka. Cały czas odczuwam bole po stronie operowanej i nie mam pełnego zakresu ruchów. Z tego, co się dowiedziałam powinnam chodzić na mobilizacje blizny do fizjoterapeuty - zapisy na NFZ na przyszły rok. Podczas radioterapii będę wymagać specjalnej pielęgnacji w celu uniknięcia poparzeń jak rownież przyjmowania suplementów diety, które bedą mnie towarzyszyć przez cały okres leczenie tak samo jak leki mające zapobiec skutkom ubocznym hormonoterapii tj. osteoporozie, bólom stawów, zakrzepicy itp. Powinnam również skorzystać z pomocy psychonkologa ze względu na zły stan psychiczny.Dzięki Państwa wsparciu mam środki na konsultacje w Warszawie. Bardzo proszę o dalsze wsparcie. Leczenie przekracza moje możliwości finansowe.

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

Mam na imię Iza. Mam 51 lat. Nigdy nikogo nie prosiłam o pomoc i zawsze starałam się być niezależna, a swoje problemy rozwiązywałam samodzielnie. Nie sądziłam, że kiedykolwiek zderzę się ze ścianą. Jestem osobą samotną, Pracuje w samorządzie jako szeregowy urzędnik a moje wynagrodzenie z umowy o pracę jest bliższe minimalnej niż średniej krajowej. Jak większość osób w tym kraju mam kredyty. Moja najbliższa rodzina to 2 psy, które kocham nad życie, mama emerytka i brat. Dopadło mnie to, co wiele osób w ostanim czasie czyli dwukrotny wzrost rat kredytów. Dorabiałam do wynagrodzenia pisząc i realizując projekty z zakresu polityki społecznej. Współpracowałam z Fundacjami i Stowarzyszeniami. Powoli moja sytuacja finsowa poprawiała się i nie budziłam się w nocy ze strachem, że stracę mieszkanie. Ze ściana zderzyłam się wiosną tego roku. Mimo tego, że co pół roku robiłam badanie usg, mammografia wykazała mikrozwapnienia piersi BIRADS4. Biopsja stereotaktyczna wspomagana próżniowo wykazała raka piersi DCIS in situ. 3 lipca przeszłam operacje oszczędzającą piersi w Oddziale Chirurgi Onkologicznej USK Nr 1 w Lublinie. Planowałam od sierpnia wrócić do pracy. Badania pooperacyjne wykazało, że oprócz raka nieinwazyjnego, mam rownież raka inwazyjnego, co prawda jest niewielki ale muszę przejść cały cykl leczenia onkologicznego tj. chemię, radioterapię i hormonotererpie (DCIS był hormonozależny). Posiadam mutację genową CHEK2 co oznacza, że mam 2 - krotnie większe prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór piersi niż osoba bez tej mutacji. W Polsce ww mutacja nie upoważnia na profilaktycznej mastektomii. W ostatnich 4 latach miałam 6 biopsji piersi prawej. Dwukrotnie miałam usuwane gruczolakiwłókniaki, w tym jeden operacyjnie. Zawsze to były zmiany łagodne. Po zakończonym leczeniu planuje poddać się operacji podwójnej mastektomii z rekonstrukcją, niestety koszt operacji tj ok 50 tys przekracza moje możliwości i możliwości mojej rodziny, a moja zdolność kredytowa jest zerowa. Chciałabym żyć, chciałabym jeszcze być szczęśliwa, nie chce żyć w strachu, że rak wróci. Konieczność leczenia onkologicznego uniemożliwia podjecie jakiegokolwiek dodatkowego zatrudnienia a z zasiłku chorobowego trudno się utrzymać. Jest mi bardzo ciężko skupić się na leczeniu, panicznie boje się raka, utraty płynności finansowej. Mój rak jest a raczej był maleńki. Jeszcze nie narozrabiał za bardzo ale żeby go się pozbyć zupełnie musze podjąć leczenie. Aktualnie oczekuje na określenie receptorów i dokładnego typu raka w celu dobrania dalszego leczenia. Nigdy wcześniej nie byłam w takiej sytuacji. Jest mi bardzo trudno i głupio przyznać się do strachu i bezsilności, a przede wszytki prościć Państwa o pomoc. Nie jestem silna, po raz pierwszy się załamałam. Mam ataki paniki. Chciałabym poczuć, że dam radę, że będzie dobrze. Usunięcie operowanej piersi pozwoli mi uniknąć agresywnej radioterapii a także zminimalizuje ryzyko wznowy w operowanej i zdrowej piersi.Obecnie w chirurgi onkologicznej piersi jest tendencja, do operacji oszczędzajacych. Początkowo byłam szykowana do amputacji piersi ale konsylium orzekło, że można mi wyciąć 1/3 piersi zwłaszcza, że rozpoznanie kliniczne to rak nieinwazyjny. Hispat pooperacyjny wykazał, że marginesy są czyste wiec nie ma wskazań do reperacji mimo tego, że została zmieniona diagnoza. Mam wszystkie dokumenty potwierdzające chorobę, jednak serwis zrzutka przy weryfikacji nie uwzględnia wydruków z sytemu elektronicznego bez podpisu i pieczątki lekarza, a takie otrzymałam. W najbliższy czwartek uzupełnię zgodnie z wymogami serwisu i prześlę celem weryfikacji. Dziękuje za każdą złotówkę i okazane wsparcie.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 20

 
W:)
100 zł
 
Bożena Siuda
150 zł
 
Emilia
50 zł
 
Zbigniew Zieliński
100 zł
 
Agnieszka Zielińska-Bucior
hidden
 
Róża
100 zł
 
Hidden data
hidden
 
Ewa Ziemlewska
100 zł
 
Igor Teofan Szczerek
100 zł
 
Monika
100 zł
See more

Comments 3

 
2500 characters
  • Izabela Tkaczyk

    Dziękuję wszystkim za wsparcie. Dzisiaj miałam konsylium. Mam raka piersi HER 2 hormonozależnego. Jest to bardzo agresywny typ nowotworu ale jak stwierdził onkolog kliniczny dobry Anioł nade mną czuwał bo wykryty we wczesnym stadium. Mam skierowanie na konsultacje do onkologa w ośrodku referencyjnym bo mój przypadek jest niejednoznaczny tj. katować mnie chemią czy nie, co będzie lepsze. Radioterapia i hormonoterapia na 100%. Dostałam 2 nazwiska w Krakowie i Warszawie., dostanie się do tych osób na NFZ graniczy z cudem a prywatnie to w tym momencie nie ma możliwości, od tej opinii zależy moje leczenie.

  • Izabela Tkaczyk

    Dziękuje bardzo za wsparcie. Mam już na IKP określenie typu raka ale obiecałam, że poczekam do wizyty u lekarza prowadzącego bo nie chce czytać o rokowaniach i sposobach w Internecie. Jutro potwierdzę u lekarza rodzinnego dokumentacje medyczną zgodnie z wymogami serwisu "Zrzutka" . To, że chce usunąć piersi nie wynika, z tego, że sobie wymyśliłam. Przez wiele lat byłam pod opieką chirurga onkologa ze Szpitala Wosjkocweg w Lublinie. Jest to wybitny specjalista, dobry człowiek, dla którego dobro pacjentów jest najważniejsze. Odszedł 2 lata temu ze szpitala publicznego. Znam go prawie 20 lat i zawsze mi powtarzał, że musze regularnie badać piersi bo mam najgorszy rodzaj z tendencją do tworzenia się zmian. Od początku powtarzała, że najlepsza opcją jest usunięcie obu piersi rownież tej bez raka ale niestety dużo zależy od NFZ. Moj lekarz prowadzący przygotowywał mnie do zabiegi usunięcia piersi bo pomijać, że będzie lepszy efekt estetyczny uniknę radioterapii i mniejsze ryzyko wznowy. Decyzja została zmieniona podczas konsylium onkologicznego. Teoretycznie pacjent powinien mieć możliwość sposoby leczenia. W praktyce wygląda to tak, że trzeba szukać innego Ośrodka w którym lekarze podejmą się amputacji. Planowałam skonsultować się w Narodowym Ośrodku Onkologi w Gliwicach ale w związku z tym, że moja sytuacja finansowa nie pozwalała mi na leczenie w Gliwicach postanowiłam, że skoro to jest rak nieinwazyjny będę leczyć się w Lublinie. Nie podam się radioterapii, będę się regularnie badać i w przeciągu kilku lat uzbieram przy wsparciu rodziny na operację komercyjną. Sytuacja zmieniła się diametralnie wraz ze zmianą diagnozy. Rezygnacja z dalszego leczenia onkologicznego była by głupotą z mojej strony. Będę rozmawiać z chirurgiem o możliwości reoperacji ale wątpię, że przy czystych marginesach będą wskazania. Jeżeli poddam się radioterapii a to obligatoryjna procedura przy operacji oszczędzającej przez 2 lata nie będę mogła zrobić nic z ta piersią. To jest lewa pierś i przez to ta metoda leczenia jest obarczona ryzykiem uszkodzenia serca oprócz oczywiście innych skutków ubocznych.

  • Izabela Tkaczyk

    Dziękuje pięknie :-)