Drodzy darczyńcy ❤️

Stan dachu wymaga natychmiastowego remontu, a koszty znacznie przekraczają możliwości rodziny.

Kochani, moja sześcioosobowa rodzina 👨‍👩‍👧‍👦 mieszka w pięknej wsi Pilchowice. Nasza najmłodsza kruszynka Ania ma 2,5 roku, a jej rodzeństwo to Marcin (4,5), Wiktor (17) i Paulina (20). Mój mąż Rafał zaciągnął kredyty, by zapewnić nam dach nad głową i to o ten dach się właśnie rozchodzi...

Poznajcie proszę moją historię i dowiedzcie się czym się zajmuję.

Mam na imię Ewelina, jestem wolontariuszką, pomagam w zbiórkach chorym, potrzebującym rehabilitacji oraz w miarę możliwości również zwierzętom.

Kiedy miałam 11 lat straciłam mamę, resztę mojego dzieciństwa spędziłam w Domu Dziecka. W wieku 18 lat zaszłam w ciążę, potem drugą, więc miałam już dwójkę wspaniałych dzieci, niestety ojciec dzieci nie stanął na wysokości zadania, jakim jest ojcostwo. Wzięliśmy rozwód. Wolałam być sama niż ofiarą przemocy domowej.

Długo wychowywałam samotnie Paulinkę i Wiktora, nie zawsze było łatwo, ale każdego dnia ciężko pracowałam, by nie czuły się gorsze w szkole i na podwórku. Miały mnie, a ja miałam ich.

Wtedy myślałam, że już do końca będę z nimi sama, ale poznałam Rafała ❤ To cudowny, pracowity i dobry człowiek. Razem wynajęliśmy mieszkanie. Kiedy dowiedział się, że jestem w ciąży, biegał od banku do banku byśmy mieli coś swojego. Jakie szczęście nas ogarnęło kiedy udało się dostać kredyt na miarę naszych możliwości. Ile się dało, wyremontowaliśmy własnymi siłami.

Mieliśmy również plany wyremontować dach. Zawołaliśmy firmę i poprosiliśmy o wycenę...

I tu zaczęły się schody 😞 Myśleliśmy, że wystarczy wymienić dachówki, a do wymiany jest cała konstrukcja którą mąż podparł, bo w konstrukcji zamieszkał kornik. Akurat ceny zaczęły drastycznie rosnąć i nie dostaliśmy kredytu na tę inwestycję.

W miarę upływu lat dach coraz bardziej siada i przecieka. Boję się każdego dużego deszczu, słyszę kapanie, mąż podkłada wiadra i miski...

Kocham to miejsce, chcę tu zostać, chcę zapewnić swoim dzieciom szczęśliwe dzieciństwo, PROSZĘ, pomóż mi wyremontować NASZ dach.

To w tym domu Marcin i Ania stawiali pierwsze kroki to w tym domu czuję, że żyję, to ten dom i moja rodzina sprawiają, że jestem szczęśliwa. Chcę stworzyć bezpieczne miejsce do nauki Pauliny i Wiktora.

PRAGNĘ, BY TEN DOM 🏡 SŁUŻYŁ ZA OSTOJĘ DLA MOICH DZIECI, BY ZAWSZE WIEDZIAŁY, ŻE BĘDĄ MIAŁY GDZIE WRÓCIĆ...

Dziękuję za każde wsparcie! ❤ Wierzę, że mi pomożecie.

Ewelina z mężem i dziećmi 😘

Zapraszam również do licytacji 👇👇 👇:

-> Grupa licytacyjna